Jak mówi dr n. med. Dorota Łucja Jarczewska: „Wiadomo, że aby wyhodować komórki żywe, trzeba komórki żywe pobrać i temu nikt nie może zaprzeczyć, przecież tylko żywe komórki mogą się namnażać i dać początek hodowli czy linii komórkowej„.
W 2024 roku granty na takie badania z National Institutes of Health (odpowiednik polskiego Ministerstwa Zdrowia) wynosiły 24 miliony dolarów. Dla porównania w 2018 roku było to 115 milionów dolarów. Teraz ta kwota ma spaść do zera, jednak do 2026 będzie finansowanych jeszcze 17 takich „badań”. Ukazuje to ogromną skalę zjawiska.
Choć oficjalnie abortoria nie mogą sprzedawać organów dzieci, a jedynie pobierać opłatę za koszty związane z transportem itp. w wysokości 25-50 dolarów, to jednak śledztwo dziennikarskie Davida Daleidena wykazało, że w praktyce sprzedaje się te organy za 750-1600 dolarów. Ile dzieci trafiło więc pod noże barbarzyńców, jeżeli przez lata płynęły do niech z NIH setki milionów dolarów?
Decyzja NIH to krok naprzód, jednak wciąż nie oznacza ona zakazu takich badań. Dzieci nadal będą ginąć w torturach, tyle że finansowanie zmieni źródła na prywatne.
Źródła:https://www.lifenews.com/…
https://www.texastribune.org/…
https://stronazycia.pl/…