List do przyjaciół: Kto odpowiada za epidemię?

Szanowni Państwo, 8 marca w hiszpańskim Madrycie 120 000 feministek i aborcjonistek wyszło na ulice w ramach tzw. "manify".

Do udziału w tej propagandowej akcji zachęcała rządząca Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza a na czele pochodu przeszła tamtejsza wicepremier i minister ds. równouprawnienia płci Carmen Calvo. Demonstrantki niosły m.in. transparent z napisem: „Męskość zabija częściej niż koronawirus”.

Tego samego dnia w samym tylko Madrycie było już ok. 200 przypadków zachorowań. Dzisiaj w tym mieście jest ich już ponad 14 000 a w całej Hiszpanii ponad 49 000. Wielkie manifestacje aborcyjne, oprócz Madrytu, odbyły się 8 marca również w Barcelonie i Bilbao. Teraz te trzy regiony przodują we wszystkich statystykach obecności wirusa w Hiszpanii. A wicepremier Calvo właśnie odebrała pozytywny wynik testu na zakażenie.

Czy to właśnie aborcjonistki odpowiadają za rozprzestrzenienie się zarazy w tym kraju? Ich aktywność nie ustaje nawet w obliczu zagrożenia epidemią. Jeszcze bardziej szokujące są doniesienia z innych krajów.

Jak informują media, we Francji przeniesiono terminy wszystkich zabiegów i operacji oprócz… aborcji!

Rząd francuski chce uspokoić i poinformować o dalszym dostępie kobiet do antykoncepcji i dobrowolnym przerywaniu ciąży pomimo zakłóceń spowodowanych epidemią koronawirusa.

Z kolei francuski minister zdrowia podkreślił, że: „Służby państwowe regularnie zwracają się do dostarczycieli ww. usług [aborcyjnych] i stowarzyszeń, aby zagwarantować, że nawet w czasach pandemii prawo kobiet do dysponowania własnymi ciałami nie będzie kwestionowane.

Zabicie dziecka w łonie matki jest traktowane obecnie w tym kraju jako „pilna interwencja„! W trosce o „bezpieczeństwo” w czasie epidemii rząd Francji doradza także aby przeprowadzano ją za pomocą pigułek samodzielnie w domach.

Rządy kolejnych państw wprowadzają coraz bardziej stanowcze i radykalne metody, które mają służyć ratowaniu ludzi przed koronawirusem. Jednocześnie te same państwa intensywnie promują aborcję.

W hiszpańskiej służbie zdrowia sytuacja jest tak dramatyczna, że ustalono specjalne wytyczne dla lekarzy, którzy ze względu na ograniczenia sprzętu medycznego i dostępność środków są zmuszeni prowadzić selekcję pacjentów, których będą leczyć. Jednym z przyjętych kryteriów jest… „wartość społeczna” pacjenta! Co może to w praktyce oznaczać?

Przypuśćmy sytuację, że do szpitala z koronawirusem trafiają ojciec wielodzietnej rodziny i znana aktywistka aborcyjna. Stan zdrowia obu osób jest podobny. Czyja „wartość społeczna” jest większa i kto powinien otrzymać pomoc jako pierwszy? Gdy wiele osób na świecie zastanawia się nad tym dylematem, w Wielkiej Brytanii postanowiono rozwiać wątpliwości.

Od 1 kwietnia będą tam obowiązywały nowe regulacje mówiące, że będzie można odmówić pomocy medycznej pacjentowi, który przejawia zachowania… „homofobiczne”! Brytyjska służba zdrowia otrzymała więc uprawnienia do nieudzielania pomocy osobom „niepoprawnym politycznie”. Może teraz dojść do sytuacji, w której lekarz odmówi udzielenia pomocy medycznej osobie, której światopoglądu lub systemu wartości on sam nie podziela. Jednocześnie nie zdefiniowano w żaden sposób czym jest i w jaki sposób ma się przejawiać „homofobia”.

Wiele osób oburzyło się, gdy media poinformowały o powyższych postanowieniach z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Tymczasem selekcja ludzi przeznaczonych na śmierć trwa w tych krajach od dawna. Jej kryterium jest to, czy człowiek jest chciany czy nie. To rezultat mentalności aborcyjnej, która na stałe zakorzeniła się w społeczeństwach zachodu.

Będziemy walczyć w każdy możliwy sposób, aby uratować każde życie, jakie możemy, ponieważ myślę, że to właśnie oznacza być Amerykaninem.Powiedział przedwczoraj Andrew Cuomo, gubernator Stanu Nowy Jork, w którym wykryto już ponad 25 000 zakażeń koronawirusem. Deklarowana przez niego walka o każde ludzkie życie w żaden sposób nie dotyczy jednak ludzi przed narodzeniem.

Ten sam Andrew Cuomo rok temu, z ogromną radością na twarzy, złożył swój podpis pod ustawą zezwalającą na aborcję do końca ciąży. W praktyce w Nowym Jorku można więc całkowicie legalnie mordować dzieci w 9 miesiącu w momencie rozpoczęcia porodu. Region, którym zarządza Cuomo, nazywany jest „aborcyjną stolicą Ameryki”. W stanie Nowy Jork 33% wszystkich ciąż kończy się aborcją. W mieście Nowy Jork średnio 41% wszystkich ciąż kończy się zabiciem dziecka. W niektórych obszarach tego miasta odsetek aborcji wynosi nawet 67% wszystkich ciąż. Tylko w jednym 2017 roku w Nowym Jorku zamordowano poprzez aborcję ponad 105 000 dzieci.

To pięciokrotnie więcej ofiar niż do tej pory umarło na całym świecie w związku z koronawirusem. Z powodu aborcji nikt jednak nie wprowadza kolejnych restrykcji i ograniczeń. Zamiast tego, dzieciobójstwo w łonach matek jest intensywnie promowane nawet w obliczu epidemii a rządy kolejnych krajów wprowadzają następne ułatwienia dla morderców. Natomiast sami aborcjoniści wydają się być przejęci epidemią koronawirusa tylko dlatego, że… przeszkadza ona w zabijaniu dzieci w łonach matek.

Idea, że musimy powiedzieć kobiecie że z powodu epidemii nie będzie mogła mieć aborcji, którą planowała, jest przerażająca.” Powiedziała w rozmowie z New York Times Natalia Broniarczyk, jedna z liderek tzw. Aborcyjnego Zespołu Marzeń, który namawia Polki do zabijania dzieci. Dla tych ludzi przerażające nie jest w pierwszej kolejności na przykład to, że chorym zabraknie respiratorów. Dla nich najgorsze jest, że z powodu koronawirusa nie odbędą się aborcje.

Zamknięcie granic, odwołanie lotów, trudności z przekraczaniem granicy przez wielogodzinne kolejki, wszystko to będzie bardzo obciążać kobiety, które chcą przerwać ciążę„. Stwierdziła w tej samej rozmowie inna polska aborcjonistka. Restrykcje z pewnością bardzo obciążą wiele gałęzi przemysłu. Jedną z nich jest biznes aborcyjny, dla którego ograniczenia oznaczają spadek zysków z zabijania nienarodzonych dzieci. W związku z tym intensyfikują obecnie swoją działalność, zwłaszcza w internecie i w mediach.

Jeśli jesteś w niechcianej ciąży i masz obawę, że w związku ze zmianami spowodowanymi pandemią nie otrzymasz leków albo nie uda Ci się dotrzeć do zagranicznej kliniki to odezwij się do nas.Reklamują się polskie aborcjonistki w internecie. Na swoich stronach doradzają także w jaki sposób przygotować się do aborcji oraz umacniają w decyzji kobiety, które się do nich zgłaszają.

W związku z zakazem zgromadzeń publicznych oraz zaleceniami aby nie wychodzić z domów, musimy wzmocnić nasz przekaz w sieci i docierać do kolejnych osób, które są wystawione na propagandę aborcjonistów.

Dzięki wsparciu naszych Darczyńców, rok temu uruchomiliśmy projekt o nazwie Provocatus, w ramach którego przed naszymi kamerami występują osoby odsłaniające kulisy aborcyjnego procederu w Polsce. Nasi rozmówcy ujawniają też jakich metod używają aborcjoniści aby zachęcić lub zmusić kobiety do zabicia swoich dzieci. Każdego dnia setki osób znajdują się w sytuacjach podobnych do tych, które przeżyli bohaterowie naszych nagrań.

W 2019 roku filmy z serii Provocatus zostały obejrzane ponad 379 000 razy. Największa popularnością cieszyło się poruszające świadectwo p. Małgorzaty z Sochaczewa, która zabiła swoje dziecko. Wyświetlono je ponad 100 000 razy, co z pewnością pobudziło sumienia wielu osób. Jednocześnie na wszystkich naszych kanałach multimedialnycho oraz na Facebooku, gdzie również wyświetlamy rozmaite materiały video, w 2019 roku zanotowaliśmy ponad 2 500 000 odsłon!

Zgłaszają się do nas kolejne osoby, które były przymuszane lub zachęcane do zabicia dziecka przez aborcjonistów. Ich dramatyczne historie budują świadomość i pokazują brutalne realia rzeczywistości aborcyjnej w Polsce. Chciałabym w profesjonalny sposób uwiecznić je na video oraz w najbliższym czasie wypromować w internecie. To doskonała odpowiedź na manipulacje i propagandę aborcjonistów! Aby nagrać, wyreżyserować i zmontować następne nagrania potrzebujemy ok. 6 000 zł.

Dlatego zwracam się do Państwa z prośba o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł lub dowolnej innej kwoty aby pokazywać prawdę o aborcji w okresie kwarantanny i ratować życie dzieci zagrożonych aborcją.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

W trakcie epidemii używa się nadzwyczajnych środków aby ratować życie ludzi zagrożonych wirusem. Niestety, na podobną stanowczość i zdecydowanie ze strony rządzących nie mogą liczyć dzieci, którym każdego dnia grozi aborcja.

Mogą jednak liczyć na naszą pomoc i nasze zaangażowanie. Mówienie i pokazywanie prawdy o aborcji to walka o życie nienarodzonych. Mam nadzieję, że wesprzecie Państwo te działania w tym trudnym dla nas wszystkich okresie.

Serdecznie Państwa pozdrawiam,

kinga malecka prybylo

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN