Sytuacja działa się w październiku 2021 roku, dopiero teraz jednak Prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu. Matka, której aktualnie grozi kara dożywocia, dokonała aborcji, dziecko jednak prawdopodobnie urodziło się żywe – nic dziwnego, gdyż był to już 33 tydzień ciąży. Kobieta zamiast udać się do szpitala i ratować niedotlenione dziecko, miała zostawić je, by zmarło. Ostatecznie nieżywego noworodka znaleziono w torbie na zakupy.
Czy aborcja w 33 tygodniu budzi nasze zdziwienie? Jest to przerażające, ale taką właśnie aborcję propaguje również killing team, który trudni się pomocnictwem w sprzedaży pigułek aborcyjnych. Organizacja ta nie ma nic przeciwko zabijaniu dzieci aż do końca ciąży i sama chwaliła się pomocą w aborcji donoszonych już dzieci.
Jeśli więc na poważnie nie zaczniemy walki z przestępczością aborcyjną, takie przypadki będą się zdarzać, tak jak zdarzają się teraz. O kobiecie z Izbicy wiemy tylko dlatego, że przy okazji zabicia swojego dziecka sama trafiła do szpitala w poważnym stanie. Jest więc wysoce prawdopodobne, że killing team o mały włos nie stał się odpowiedzialny za śmierć tej kobiety.
Źródło: https://www.pap.pl/aktualnosci/…