Karalność za przestępstwo aborcji de facto już istnieje. Tak naprawdę według polskiego prawa mogą być ukarane osoby, które do tego przestępstwa namawiają lub w nim pomagają, a więc lekarze dokonujący nielegalnej aborcji czy osoby z otoczenia kobiety, które pomagają w zabiciu dziecka.
Aborcyjna propaganda sprzed lat przedstawiała matkę zabijającą swoje dziecko jako osobę pozbawioną wszelkiej pomocy i mającą dosłownie „nóż na szyi”. Tak też przedstawia ją obecny Kodeks Karny. O tym, że nie zawsze tak jest, możemy przekonać się, wchodząc na fora aborcyjne. Wielokrotnie zdarzały się przypadki aborcji ukrywanej przed ojcem dziecka, który cieszył się z ciąży oraz aborcje kobiet w dobrej sytuacji, które „po prostu nie chciały mieć dziecka”. Nie ma żadnego powodu, dla którego te kobiety nie miałyby być ukarane za zabicie człowieka.
Natomiast ze względu na możliwość zaistnienia sytuacji trudnych oraz wystąpienia presji na kobietę, ustawa wprowadza do porządku prawnego możliwość złagodzenia kary, a nawet całkowitego odstąpienia od jej wymierzenia w przypadku, gdy sprawcą przestępstwa jest matka dziecka poczętego. W tym zakresie projekt realizuje postulat „niekarania kobiet”, unikając jednak ich automatycznej bezkarności.
Życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, więc prawa ludzkie powinny przysługiwać każdemu od momentu poczęcia. Celem projektu „Stop aborcji” jest zapewnienie każdemu człowiekowi prawa do życia. Chcemy chronić życie dzieci przed narodzeniem w takim samym stopniu i w taki sam sposób, jak chronione jest życie wszystkich innych ludzi. W ostatnich latach na sile przybrała przestępczość aborcyjna. Aby skutecznie z nią walczyć potrzebna jest zmiana prawa na takie, które sprawi, że zabijanie dzieci będzie karane. Zabijanie nie może być bezkarne.