Ja jako świeżo upieczony ojciec oznajmiłem wszystkim swoja radosna nowinę. Zakupiłem nawet łóżeczko, wybraliśmy razem wózek, po prostu byłem szczęśliwy jak nigdy przedtem. Niestety, moja praca i obowiązki czasami nie pozwalały na to, abym był codziennie w domu. Byłem zawodowym marynarzem w MW Świnoujście. Pewnego razu dostaliśmy rozkaz o wyjściu w morze na dwa tygodnie. Nie ukrywam, nie chciałem wypływać, bo chciałem być przy Niej. Ale cóż, rozkaz to rozkaz.
Byliśmy w Morzu trzeci dzień, nie mogłem się z partnerką skontaktować. Wieczorem zadzwoniła do mnie zapłakana, z wiadomością, ze poroniła. Świat mi się rozsypał. Czułem się w tej chwili, jakby ktoś wbił mi nóż w serce, ale nie chciałem tego jej okazywać. Pocieszałem ją, również mając łzy w oczach, ale cóż, byłem na morzu. Po powrocie z morza jak najszybciej udałem się do domu, aby być przy niej i wspierać.
Gdy szukałem dokumentów do auta, z szafki wysunęła się niemiecka faktura. Nie rozumiałem, czego ona dotyczy. Mając znajomego tłumacza języka niemieckiego, udałem się z tą fakturą do niego, a on zapytał, czy na pewno chcę wiedzieć. Odparłem, że „tak, na pewno” i w tym momencie świat całkowicie runął mi na ziemię. Wszystkie moje uczucia zniknęły, a w głowie pojawiły się pytania, dlaczego to zrobiła. Bez słowa wróciłem do domu i spakowałem się, płacząc.
Podczas wizyty u ginekologa widziałem małego szoguna na aparacie usg, ten obraz tkwi w mej pamięci po dzień dzisiejszy. Tak więc, drogie panie, nie róbcie tego swoim partnerom. To boli bardziej, niż zdrada.