Po raz kolejny potwierdziło się to, przed czym nasza Fundacja ostrzega od prawie dwóch lat – edukacja zdrowotna będzie deprawacją i ideologizacją dzieci. Program nauczania przewiduje totalny relatywizm moralny w zakresie seksualności, rodziny i związków oraz destabilizację psychiki uczniów poprzez kwestionowanie ich tożsamości płciowej. Proszę przeczytać naszą analizę programu nauczania MEN i udostępnić ją dalej znajomym rodzicom, aby ostrzec ich przed zagrożeniem.

Prawie 300 stron mają opublikowane przez MEN dokumenty zawierające program nauczania nowego przedmiotu edukacja zdrowotna (dla szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych), przed którym ostrzegamy rodziców już od 2023 roku, kiedy to rozpoczęto nad nim prace w rządzie Tuska i Nowackiej. Jak już wielokrotnie informowaliśmy, edukacja zdrowotna to zakamuflowana dla uśpienia czujności rodziców „edukacja seksualna”.
Na tych kilkuset stronach można znaleźć wiele na pozór pozytywnie brzmiących i niegroźnych haseł. Wśród nich ukryte są wytyczne w sprawie deprawacji uczniów, która już za kilka dni rozpocznie się w szkołach od 4 klasy szkoły podstawowej.
Program nauczania MEN zakłada m.in.:
– Naukę wyrażania zgody na seks.
– Oswajanie uczniów z „możliwymi kierunkami rozwoju orientacji psychoseksualnej”. Chodzi o wmówienie uczniom, że homoseksualizm, biseksualizm, transseksualizm itp. to całkowicie naturalne i normalne skłonności, które po prostu ujawniają się w pewnym momencie naszego życia.
– Naukę terminologii i pojęć związanych z ideologią LGBT (gej, lesbijka, transwestyta itp.).
– Wmawianie uczniom, że czymś innym jest ich płeć biologiczna, a czymś innym odczuwana przez nich „tożsamość płciowa”, która może mieć różne formy ekspresji.
– Naukę tego, jak rzekomo wspierać siebie i innych w odkrywaniu swojej „tożsamości płciowej”. To, że np. 13-latek jest chłopcem nie oznacza w ideologii LGBT, że nim jest. Może mieć „płeć kulturową” dziewczynki. W jaki sposób „odkrywać” tę rzekomo właściwą „tożsamość płciową”? Trzeba próbować być kimś „innej płci”. Chłopiec powinien np. zacząć ubierać się jak dziewczynka i żądać, aby zwracano się do niego jakimś żeńskim imieniem. To wszystko w ogromnym stopniu destabilizuje psychikę dojrzewającego nastolatka.
– Przekazywanie uczniom, że człowiek jest seksualny już od wczesnego dzieciństwa.
Uczniowie dowiedzą się także, że ich „edukacja seksualna” nie powinna skończyć się na szkole i że powinna trwać nieustannie przez całe ich życie (np. poprzez media). Na lekcjach edukacji zdrowotnej uczniowie będą też ćwiczyć wyszukiwanie argumentów „za” aborcją. Tego typu przykłady moglibyśmy jeszcze mnożyć. Są one spójne z tym, co MEN zawarło wcześniej w podstawie programowej do edukacji zdrowotnej, którą opublikowano rok temu.
Celem „edukacji seksualnej”, ukrywającej się dla zmylenia rodziców w nowym przedmiocie edukacja zdrowotna, jest wmówienie polskim dzieciom i nastolatkom, że nie istnieją żadne normy moralne w zakresie seksualności i związków. Jeżeli gdziekolwiek jest mowa o rodzinie jako małżeństwie mężczyzny i kobiety to wyłącznie w taki sposób, że jest to jeden z wielu dostępnych „stylów życia”, podobnie jak homoseksualny związek partnerski lub związki kilku ludzi różnych płci (tzw. „poliamoria”).
Program nauczania edukacji zdrowotnej zakłada również, że uczeń ma patrzeć na świat przez pryzmat własnego „dobrostanu”, czyli subiektywnych doznań, uczuć, emocji i przeżyć. Relatywizm moralny w połączeniu z egoizmem, indywidualizmem i rozbudzeniem seksualnym ma uczynić z młodych Polaków niewolników własnych popędów, którzy nie będą w stanie panować nad swoimi namiętnościami.
Skutki tego procederu obserwujemy w krajach Zachodu takich jak Niemcy (gdzie powstały wytyczne, według których będzie prowadzona edukacja zdrowotna w polskich szkołach) czy Wielka Brytania, gdzie przemoc seksualna jest gigantyczną plagą. Co więcej, sprawcami przestępstw seksualnych na Zachodzie są najczęściej… nieletni, którzy dokonują gwałtów i eksperymentów seksualnych na swoich rówieśnikach. Do tego typu przestępstw dochodzi często w środowisku szkolnym. Również dziecięca pornografia, która trafia do internetu, to obecnie w przeważającej większości materiały wytworzone przez same dzieci z użyciem kamerek w smartfonach lub laptopach.
Deprawatorzy chcą teraz, aby to polskie dzieci stały się niewolnikami własnych namiętności oraz ofiarami przemocy seksualnej.
Trzeba działać!
Co każdy z nas może w najbliższych dniach zrobić?
1. Porozmawiać z proboszczem swojej parafii, aby w najbliższą niedzielę wyczytał w trakcie Mszy Św. list Prezydium Episkopatu Polski na temat edukacji zdrowotnej, w którym biskupi przypominają najważniejsze fakty na temat nowego przedmiotu wchodzącego do szkół i podkreślają, że rodzice mają moralny obowiązek wypisania swoich dzieci z lekcji deprawacji. Z naszej strony można ściągnąć gotowy do wydrukowania plik PDF z treścią tego listu, podobnie jak wzór oświadczenia dla rodziców, które należy złożyć w szkole.
2. Przygotowane przez nas wzory oświadczeń można rozdać innym rodzicom po wyjściu z kościoła, a także na rozpoczęciu roku szkolnego oraz w trakcie pierwszych zebrań szkolnych z rodzicami. Większość rodziców nie ma pojęcia o zagrożeniach związanych z edukacją zdrowotną. Często wystarczy, że tylko jeden rodzic zabierze głos, powie głośno o problemie i zachęci innych do reakcji. Wielokrotnie byliśmy w ostatnich latach świadkami, jak dzięki interwencji jednego rodzica lub małej grupki rodziców w szkołach odwoływano demoralizujące lekcje organizowane przez zewnętrznych „edukatorów seksualnych”.
3. Zamówić za pomocą formularza na naszej stronie broszurę ostrzegawczą dla rodziców na temat edukacji zdrowotnej. Warto rozdać ją swoim znajomym oraz innym rodzicom w szkole swojego dziecka.
Przede wszystkim jednak proszę, abyście wsparli Państwo finansowo dalsze działania naszej Fundacji.
Już od początku przyszłego tygodnia ruszy propaganda medialna rządu oraz pro-rządowych mediów, stowarzyszeń i organizacji, która za pomocą manipulacji i dezinformacji będzie nakłaniać rodziców do posyłania swoich dzieci na edukację zdrowotną. Takie działania nasilają się w przestrzeni medialnej od jakiegoś czasu. Rodzicom mówi się, aby zapisali dziecko na nowy przedmiot, gdyż ma się tam uczyć o zdrowym odżywianiu, myciu zębów, profilaktyce chorób i ruchu na świeżym powietrzu. Skrupulatnie przemilcza się przy tym to, że na lekcjach edukacji zdrowotnej dzieci będą oswajane z rozwiązłością seksualną, homoseksualnym stylem życia, masturbacją, aborcją oraz ideologią LGBT destabilizującą psychikę dziecka.
Dlatego trzeba działać dalej i docierać do kolejnych rodziców z ostrzeżeniem i prawdą o zamiarach deprawatorów wobec ich dzieci. Konieczne są kolejne akcje uliczne, pikiety, publiczne różańce, wystawy, kampanie billboardowe, a także dodruk naszych broszur ostrzegawczych i aktywność w internecie. Potrzebujemy na to wszystko w najbliższym czasie ok. 17 000 zł.
Proszę, aby przekazali Państwo 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest dla Państwa w obecnej sytuacji możliwa, i umożliwili nam dotarcie do kolejnych rodziców z ostrzeżeniem przed demoralizacją i deprawacją ukrywającą się pod nazwą edukacji zdrowotnej.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunku
