W Wielkiej Brytanii trwa obecnie debata dotycząca zalegalizowania eutanazji. Podnosi się wiele głosów na temat tego, że skoro policja i wszelcy urzędnicy mają takie trudności w odkryciu przymuszania w przypadku przemocy domowej, to co dopiero w przypadku przymuszania do eutanazji.
Tym bardziej, że wiemy jak funkcjonuje prawo do zabijania w Kanadzie. W wielu przypadkach lekarze wprost proponują, czy przymuszają do eutanazji. Tak jest w przypadku Rogera Foleya, niepełnosprawnego Kanadyjczyka, chorującego na nieuleczalną chorobę mózgu. „Pomimo mojego stanu, niezmordowanie walczę o swoje prawa, godność i możliwość powrotu do społeczeństwa” – twierdzi Foley, któremu szpital nie zapewnia właściwej opieki i sugeruje eutanazję. Mężczyzna musi się zwracać o wsparcie do organizacji charytatywnych, by uzyskać pomoc. W Kanadzie oferuje się śmierć jako lekarstwo w hospicjach, szpitalach, a nawet ludziom dzwoniącym na infolinie dla samobójców. Ci, którzy mają służyć wsparciem, pomocą i opieką nie mówią już: jesteś bezcenny, będę walczyć o ciebie do końca. Ludziom mówi się teraz: jesteś nic nie warty, umieraj bo nam zawadzasz.
Kanada zamordowała już 90 tysięcy swoich obywateli poprzez paraliż mięśni oddechowych. Coraz większy odsetek stanowią ludzie którzy nie są, jak to się reklamuje, bardzo chorzy i cierpiący. W 2024 roku powodem eutanazji jednej trzeciej zabitych była… słabowitość. Często jest to samotność, bezdomność.
Im większe jest przyzwolenie na zabijanie niewinnych, tym bardziej mordercza staje się natura całego społeczeństwa. W 2027 roku mają w planach poddawać eutanazji również dzieci. Czy wszyscy pozabijają się nawzajem?
Źródła:
https://www.lifenews.com/…
https://www.lifenews.com/2025/…