Departament Policji Regionalnej Susquehanna (SRPD) wszczął dochodzenie po tym, jak na początku tego miesiąca na podwórku domu w East Donegal Township odkryto szczątki nienarodzonego dziecka.
Jak powiedział mediom koroner dr Stephen Diamantoni, ciało znajdowało się w „zaawansowanym stanie rozkładu”.
6 marca świadek skontaktował się z wydziałem policji SRPD, gdzie złożył wyjaśnienia w sprawie, po czym podjęto decyzję o wydaniu nakazu przeszukania posesji.
Świadek zeznał, że w kwietniu 2024 r. nastolatka wykonała domowy test ciążowy i uzyskała pozytywny wynik. Później ciąża została potwierdzona przez lekarza. Twierdzi, że dziewczyna udała się następnie do kliniki aborcyjnej — gdzie poinformowano ją, że ciąża jest zbyt zaawansowana, aby dokonać aborcji.
W stanie Pensylwania aborcja jest zakazana po 23 tygodniach i 6 dniach trwania ciąży. Wiele klinik odmawia jednak wykonania zabiegu zabicia nienarodzonego człowieka po przekroczeniu pierwszego trymestru ciąży. Według strony internetowej stanu Pensylwania aborcja jest legalna do 23. tygodnia ciąży, a także w „pewnych przypadkach, gdy zdrowie kobiety w ciąży jest zagrożone”.
Po wizycie w klinice nastolatka i jej matka nabyły przez Internet lek wywołujący poronienie. Według medialnych doniesień przyjaciółka dziewczyny powiedziała policji, że wzięła lek 9 maja, a dzień później wysłała jej SMS-a z wiadomością, że „płód już wyszedł”, nazywając go w „pełni ukształtowanym dzieckiem” (a full baby).
W dokumentacji sprawy naprzemiennie pojawia się słowo „płód” i „dziecko” w odniesieniu do tego makabrycznego znaleziska.
W nakazie przeszukania zawarto również informację, iż nastolatka wysłała SMS ze zdjęciem dziecka „z pępowiną i łożyskiem w czymś, co wyglądało jak biały worek na śmieci”, po czym przechowywała ciało swojego nienarodzonego syna (co zostało potwierdzone w toku śledztwa) w pudełku pod łóżkiem przez okres 2-3 tygodni, zanim zakopała go w ogródku.
Dochodzenie trwa, nikogo nie aresztowano w sprawie.
Polskie aborcjonistki instruują podobnie
Powyższa historia to nic więcej, jak wcielona w życie makabryczna instrukcja Aborcyjnego Dream Teamu „co zrobić z płodem” po tzw. aborcji farmakologicznej, którą możemy znaleźć na ich stronie.
„W zależności od własnych potrzeb i emocji, rozmiaru płodu i innych czynników, możesz zdecydować się na spuszczenie płodu w toalecie, zakopanie lub pogrzebanie go czy na zadzwonienie po pogotowie, które płód zabierze.
Warto wcześniej zaplanować, co zrobić ze szczątkami płodowymi, aby zminimalizować ryzyko tłumaczenia się z własnej aborcji przed organami ścigania. Chociaż przeprowadzenie własnej aborcji jest w Polsce całkowicie legalne i nie można być za to ukaraną, to zdarzało się, że policja wszczynała postępowanie po znalezieniu szczątków płodu.
Spuszczenie w toalecie: Jest to rozwiązanie najprostsze, jednak może zdarzyć się tak, że płodu nie da się spuścić w toalecie. Każda osoba, w zależności od wysokości własnej ciąży, może starać się ocenić, czy da się to zrobić, czy nie.
Zadzwonienie po pogotowie: Jeśli nie mamy gotowości, aby zajmować się płodem samodzielnie, możemy po jego wydaleniu zadzwonić po pomoc medyczną. Ochrona zdrowia jest zobowiązana ci pomóc i zadbać o twoje zdrowie bez względu na to czy zrobiłaś aborcję, czy poroniłaś samoistnie.
Jeśli zadzwoniłaś po karetkę, możesz pozostać w pozycji takiej jakiej jesteś, nawet jeśli jesteś nago. Dla osób pracujących w ochronie zdrowia nagość nie jest niczym niezwykłym.
Zakopanie płodu: Niektóre z nas mogą mieć taką potrzebę. Jeśli podejmiemy decyzję o zakopaniu płodu, warto wcześniej się do tego przygotować – przed rozpoczęciem aborcji wykopać dość głęboki dół w wybranym miejscu (po poronieniu możemy być zbyt zmęczone). Warto też wcześniej zastanowić się, gdzie to miejsce ma się znajdować – czy mamy np. własny ogród, czy też musimy wybrać się gdzieś dalej. Solidne opakowanie płodu ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta.
Zakopanie płodu to jest skuteczną i bezpieczną metodą ukrycia aborcji przed osobami trzecimi. Może zminimalizować ryzyko. zainteresowania organów ścigania. To także na pożegnanie się i zamknięcie procesu aborcji, którego niektóre osoby po prostu potrzebują. Zakopanie szczątków daje możliwość odwiedzania wybranego miejsca.
Wyrzucenie do śmietnika: Wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie zmniejsza też ryzyko rozszarpania przez zwierzęta”.
Kultura śmierci
Sam fakt zabicia nienarodzonego człowieka jest czynem haniebnym, powodującym głęboką traumę, po którym kobieta potrzebuje wieloletniej terapii. Sprowadzanie zabójstwa do „prawa człowieka” dyskredytuje i minimalizuje (a wręcz wykreśla) prawa człowieka, na którym dokonywany jest śmiertelny wyrok przez jego własną matkę. Wyrzucenie go jak śmieć, zakopanie w foliowym worku lub spłukanie w toalecie pogłębia jedynie skrajną dehumanizację małej osoby, której życie jest nie tylko w okrutny sposób zabrane, ale samo jej „jestestwo” sprowadzone do poziomu odpadu.
Życie ludzkie dla przedstawicieli kultury śmierci, jakimi są niewątpliwie zabójcy z ADT, nie stanowi dziś żadnej wartości. „Dzień bez aborcji, to dzień stracony” – jak same głośno manifestują.
I tutaj napotykają na czynny opór naszych wolontariuszy. Bo tym są nasze pikiety, różańce i akcje społeczne, gdzie pokazujemy społeczeństwu, czym jest zabójstwo dzieci nienarodzonych i z czym się to wiąże. Nie ustaniemy w walce o poszanowanie prawa człowieka do życia, wolności i rozwoju – KAŻDEGO CZŁOWIEKA od poczęcia do naturalnej śmierci.
Źródło: https://www.lifenews.com/…
