W internecie można znaleźć z nią wywiad pod tytułem: „Jak wygląda życie i seks w kilkuosobowym związku?” Mówi w nim między innymi:
„W związku poliamorycznym jesteśmy z kimś w relacji, kochamy się, ale jednocześnie pozwalamy na to, że może pojawić się ktoś jeszcze, czy z mojej strony czy ze strony partnera. Albo może pojawić się osoba, która będzie z nami wspólnie funkcjonowała”, oraz:
„Fajne jest to, że możesz mieć partnerów, którzy realizują twoje różne fantazje”.
Żenia Aleksandrowa prowadzi również ze swoim partnerem program na Youtube na temat seksu.
W jednym z nich promują sadomasochizm, a w innym opisują akcesoria do seksu analnego, które rozdają swoim widzom w ramach konkursu.
Jak widać, Ponton toleruje poglądy swojej „edukatorki”, która przecież mówi o nich publicznie. Organizacja popierała też aborcyjne czarne marsze i homoparady.
Właśnie tacy ludzie chcą wchodzić do szkół
Seksedukatorzy z Pontonu przyznają, że zajęcia z uczniami prowadzą bez nadzoru nauczycieli lub pedagogów. Na stronie internetowej organizacji można przeczytać:
„Zajęcia Pontonu odbywają się bez udziału osoby reprezentującej szkołę. Nie zapraszamy na lekcję pedagogów, nauczycieli. (…)Ich zaletą jest to, że prowadzone są przez osoby z zewnątrz, które na co dzień nie pracują w danej placówce, nie znają uczniów i uczennic”.
W Polsce seksedkatorzy coraz częściej (również tylnymi drzwiami) wchodzą do szkół.
Rodzice muszą zdawać sobie sprawę z tego, że ich dzieci uczą wówczas takie osoby jak Żenia Aleksandrowa i nikt tego nie kontroluje.
Fundacja Pro-Prawo do Życia sprzeciwia się deprawacyjnym zajęciom tzw. edukacji seksualnej. Dlatego trwa właśnie zbiórka podpisów pod inicjatywą ustawodawczą „Stop Pedofilii”. Więcej można dowiedzieć się na ten temat na stronie stoppedofilii.pl.