Straż Miejska postanowiła bezprawnie odholować Fundacyjny samochód. Strażnicy w pewnym momencie zaczęli po prostu szarpać uczestników zgromadzenia, którzy nagrywali interwencję i próbowali odzyskać swoje prywatne rzeczy zostawione w samochodzie. Czy robili to na zlecenie Prezydenta Warszawy?
Policja pilnująca zgromadzenia nie reagowała. Nie reagowała również, gdy podszedł człowiek spoza zgromadzenia, zamierzając ukraść elementy nagłośnienia i dopiero interwencja przedstawiciela Fundacji sprawiła, że człowiek został zatrzymany.
Warto nadmienić, że to nie pierwsza pikieta w tym miejscu, której przeprowadzenie utrudniają strażnicy miejscy. Pikieta była zgłoszona do Urzędu Miasta i zorganizowana legalnie. Nie zostawimy tej sprawy!
Całość interwencji można zobaczyć TUTAJ.