Pikieta miała spokojny przebieg. Niedługo przed jej końcem podeszła do nas Pani, która zaczęła dopytywać się o dane, na podstawie których wiemy, że w tym szpitalu dokonuje się aborcji. Próbowała przekonać nas, że bardziej skutecznym działaniem w obronie nienarodzonych byłaby praca z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w opiekę nad kobietami w ciąży (lekarzami, położnymi, a także ojcami dzieci) oraz odpowiedzialnymi za ustanawianie prawa w naszym kraju. Nasza rozmówczyni dała nam do zrozumienia, że ukazane na banerach drastyczne zdjęcia abortowanych dzieci mogą obrażać uczucia pacjentów i odwiedzających oraz negatywnie wpływać na poczucie bezpieczeństwa kobiet, które przyjeżdżają do tego szpitala, żeby urodzić swoje dziecko. Być może Pani, a także inni przeciwnicy naszych metod, powinni odpowiedzieć sobie na pytanie: czy nie mielibyśmy większego poczucia bezpieczeństwa, mając pewność, że osoby, sprawujące w szpitalu opiekę nad nami i naszymi bliskimi, troszczą się przede wszystkim o nasze zdrowie i życie?
Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom pikiety i zapraszamy na kolejne akcje w obronie życia dzieci nienarodzonych.
Magdalena Marek
Fundacja Pro-prawo do życia Kraków