Moje dziecko to cud i oznaka, że diagnoza nie przekreśla niczego

Mam córkę, obecnie 13 miesięcy, w ciąży podejrzewali zespół Downa ze względu na brak kości nosowej. Wykonano mi amniopunkcję, po tygodniu wykluczyli zespół Downa, zespół Edwardsa i zespół Patau. Po 3 tyg. przyszły dokładniejsze wyniki. Diagnoza - zespół di George'a.

Całą ciążę przepłakałam. Była możliwość wykonania aborcji… Szczerze? Nawet o tym nie pomyślałam. Modliłam się do św. Rity, patronki spraw trudnych i beznadziejnych. Przed prenatalnym badaniami echa serca klęczałam i błagałam Boga, żeby moja córeczka była zdrowa – brak zagrażającej życiu wady serca.

Przed porodem płakałam, modliłam się za moją córkę i inne chore dzieci. Przyszedł na świat mój skarb. Jak się okazało po badaniach, córka ma bardzo łagodną postać choroby. Nikt nawet nie podejrzewa, że może być chora. Każda z wad charakterystycznych dla tego zespołu jest praktycznie minimalna. Poza delikatnymi cechami wyglądu, minimalnie opóźnionym rozwojem i ulewaniem, nic jej nie dolega. Jest jak każde inne dziecko.

Dla mnie to cud i oznaka, że diagnoza nie przekreśla niczego. Na drugie imię dałam jej Rita. Nawet nie chcę myśleć, że mogłoby jej nie być.

 

...

Więcej interesujących treści

Czego uczy nas nakaz zabicia Indi Gregory?

Sprawa Indi Gregory od kilku tygodni wstrząsa opinią publiczną na całym świecie. Nie pierwszy raz sąd w Wielkiej Brytanii nakazał zamordowanie chorego dziecka pomimo propozycji

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN