Kobieta z Jaitpur w Indiach, zanim popełniła samobójstwo, napisała list pożegnalny, w którym wskazała, że mężczyzna, z którym żyła, zmusił ją do zażycia pigułek aborcyjnych aż 14 razy! Kobieta, nie mogąc znieść myśli, że przyczyniła się do zabicia tak wielkiej liczby własnych dzieci, odebrała sobie życie. Osierociła tym samym nastoletnie córki.
Jak donoszą służby policyjne w Jaitpur, na szczęście mężczyzna prawdopodobnie nie uniknie kary i usłyszy zarzut podżegania do samobójstwa, gwałtu na kobiecie i wymuszenia poronienia.
Na całym świecie aborcja pozwala przykryć problem kazirodztwa, znęcania się nad kobietami, gwałtów, handlu „żywym towarem” oraz innych poważnych przestępstw, którymi ofiarami są kobiety i dzieci. Nic więc dziwnego, że walka z mordowaniem nienarodzonych jest tak trudna. Osoby, które ją popierają, często nawet nie wiedzą, że stoją de facto za ukrywaniem krzywd.
Przypominamy, że w Polsce aborcjonistki z killing teamu wręcz chwaliły się, że kontaktują się z nimi ojcowie dzieci w poszukiwaniu pigułek aborcyjnych. Czy można wierzyć, że matki tych dzieci na pewno chciały dla nich takiego losu? Czy też polskie aborcjonistki przyczyniły się do przemocy na kobietach?
Źródło: marsz.info
