Zaczyna ono przypominać społeczeństwo Azteków, którzy również w ogromnej liczbie zabijali niewinnych w okrutny sposób. Takie społeczeństwa zatracają poczucie tego, co dobre a co złe. Walka z prawem naturalnym sprawia, że ginie również rozum. Widzimy to na przykładzie wielu dzieci okaleczonych poprzez wycinanie im organów płciowych, stosowanie blokerów tylko dlatego, że zgłaszają jakieś zaburzenia. Nikt nie patrzy na ich dobro, bo nie zna już znaczenia tego słowa. Uwikłanie w zło największego kalibru sprawia, że nie ma również woli do walki z krzywdą. Dotyczy to zarówno personelu medycznego, psychologów jak i rządzących.
Z dnia na dzień życie w Anglii zaczyna być coraz straszniejsze. Normalność przestaje istnieć, a dziwactwa i patologie stają się modelem preferowanym. Czy ludzie zdają sobie sprawę, że u zarania tego wszystkiego leżą ciche zabójstwa nienarodzonych? Jeśli społeczeństwo to się nie opamięta, będzie zmierzać prostą drogą do samozagłady.
Źródło: https://gosc.pl/…