Najbardziej aktywnym z nich wydaje się być Robert Biedroń. Walkę o niczym nieskrępowaną możliwość zabijania dzieci poczętych uznał on za swoją życiową misję. Dla tego polityka ta możliwość jest tak ważna jak dla każdego człowieka oddychanie.
Dał temu wyraz w swoim przemówieniu w Parlamencie Europejskim z dnia 16 marca br., w którym stwierdził, że „Ci rządzący Polską wiedzą, że dla Polek wolność i prawo do decydowania o swoim życiu i zdrowiu jest jak powietrze. Dlatego zrobią wszystko, żeby im to powietrze odciąć. Atakują, dociskają kolanem, szykanują. W wyniku ich działań, zmarło co najmniej 6 kobiet. (…)”. Rzecz jasna pod użytym sformułowaniem „decydowania o swoim życiu i zdrowiu” kryje się decydowanie o tym czy zabić dziecko, czy też nie.
Zdaniem Biedronia w wyniku działań rządzących zmarło 6 kobiet, oczywiście w jego mniemaniu winę ponoszą ci, którzy zakazali aborcji eugenicznej. A tymczasem prawda jest zupełnie inna. Otóż w wyniku zaniechania ze strony rządzących każdego roku ginie ponad 30 tysięcy dzieci (z czego około 50% to kobiety). W naszym kraju są one zabijane przez bezkarne, niczym nieskrępowane działania mafii aborcyjnej handlującej pigułkami poronnymi i organizującej turystykę aborcyjną.
Oprócz tego w niektórych szpitalach aborterzy, mimo wyroku TK, dalej zabijają nienarodzone dzieci podejrzane o chorobę lub niepełnosprawność. Vide przykład szpitala w Oleśnicy, gdzie w roku 2022 pozbawiono życia 75 dzieci z przesłanki „ratowania życia lub zdrowia” ich matek – ze wskazań psychiatrycznych, z czego 71 aborcji dokonano na dzieciach ze stwierdzonymi wadami rozwojowymi.
W wyniku zaniechania i zaniedbań ze strony rządzących, każdego roku tysiące dzieci nie mogą zaczerpnąć powietrza, bo nie dano im się narodzić. Zatem natychmiastowy, całkowity zakaz aborcji, połączony z jej penalizacją jest konieczny na już. Tak jak owo powietrze bez którego nie da się żyć.
Biedroń i jemu podobni utożsamiają swobodne zabijanie dzieci z życiodajnym powietrzem. Iście pokrętna diabelska retoryka…
Wartości europejskie według Biedronia
W swoim przemówieniu Biedroń solidaryzuje się z Justyną Wydrzyńską, która jako pierwsza proaborcyjna aktywistka w Europie (i miejmy nadzieję, że nie ostatnia) została skazana za pomocnictwo w aborcji. W jego ocenie „(…) pokazowy proces wobec Justyny Wydrzyńskiej, obrończyni praw człowieka, która udzieliła pomocy drugiej kobiecie to pokazówka na miarę białoruskiego Łukaszenki (…)”. No rzeczywiście nader opresyjne to państwo polskie, które w bardzo delikatny sposób pogroziło palcem cynicznej aborcyjnej recydywistce…
Kara ośmiu miesięcy prac społecznych za pomocnictwo w aborcji rzeczywiście jest niewspółmierna do popełnionego czynu… Jest karą niesprawiedliwą, bo… rażąco niską. Wyrok jest nieprawomocny. Czy sąd apelacyjny stanie na wysokości zadania? Czas pokaże. A tymczasem pani Justyna i jej fanklub nie próżnują. Kontynuują pomocnictwo w zabijaniu dzieci, czym się bezwstydnie chełpią na każdym kroku.
Wybrany przez część polskiego społeczeństwa wspomniany powyżej europoseł nie omieszkał pochwalić się, tym, że 22 marca Parlament Europejski gościł Justynę Wydrzyńską niczym bohaterkę walki o ważne wartości europejskie. Na swoim koncie w mediach społecznościowych napisał tak: „Dziś w Parlamencie Europejskim gościliśmy Justynę Wydrzyńską, która jest symbolem walki o prawa człowieka! Tak! Prawo do aborcji jest prawem człowieka i nikt nie może być karany za pomoc w dostępie do tego prawa!”
Parlament, który akceptuje tego typu retorykę już niżej upaść nie może. No chyba, że do czeluści piekła, gdzie odwieczny wróg ludzkości czeka z wieczną zapłatą na swoich wyznawców.
A my musimy niezłomnie walczyć poprzez modlitwę i działanie o to, by wartości europejskie przestały być diabelskie.
Niech Zmartwychwstały Pan życia obdarzy łaską szczerej skruchy wszystkich tych, którzy są apostołami cywilizacji śmierci.
