Jak wyglądały akcje protestacyjne pod szpitalem? Czy oprócz pikiet protestowaliście też w inny sposób (bilbordy, wystawy, ulotki)?
Nasze pikiety organizowaliśmy „stałą ekipą” w liczbie od 4 do 8 osób. Pikieta polegała na ustawieniu jednego, dwóch a czasami trzech banerów i milczącym proteście przed szpitalem, chociaż oczywiście wyjaśnialiśmy oraz dyskutowaliśmy z ludźmi chcącymi uzyskać więcej informacji na temat naszej akcji. Czasami również urządzaliśmy Krucjaty Różańcowe, gdzie pod szpitalem przez megafon odmawialiśmy różaniec i modliliśmy się za ofiary aborcji i ich oprawców. Należy również wspomnieć o kilku bilbordach, które udało się nam publicznie zainstalować przy dość uczęszczanych drogach.
Czy były jakieś reakcje szpitala na protesty, np. ze strony personelu lub dyrekcji? Czy dochodziły wcześniej sygnały, że przestano tam wykonywać aborcje?
Reakcją szpitala na nasze protesty było milczenie. Szpital odpowiedział na dwa nasze pisma: w roku 2015 oraz w 2019 roku. Z ostatniego pisma wynika, iż od roku 2018 w szpitalu nie dokonano żadnej aborcji. Jeżeli chodzi o inne osoby, to pretensje, że stoimy z banerami pod szpitalem mieli zazwyczaj ojcowie odwiedzający matki swoich dzieci, czy też nieliczni z przechodniów, ale na przestrzeni kilku lat (2016-2019) i przeprowadzonych ponad 40 pikiet były to sporadyczne przypadki.
Czy coś oprócz pikiet mogło sprawić zmianę dot. wykonywania aborcji w szpitalu? Np. zmiana dyrekcji, ordynatora, itd.?
Myślę, że decydujący wpływ na postawę dyrekcji szpitala miał nacisk ze strony pikietujących jak i ogólna sytuacja panująca w środowisku lekarskim, gdzie aborcja jest przez większość lekarzy odrzucana (np. w województwie Podkarpackim w roku 2018 nie odnotowano ani jednego przypadku dokonania aborcji).
Czy wiadomo, jakie aborcje wcześniej wykonywano? Czy głównie na dzieciach z Zespołem Downa, czy wykonywano też aborcje selektywne?
Ogólnie (jak wynika z otrzymanych od dyrekcji szpitala pism) w latach 2014 – 2019 w szpitalu dokonano 13 aborcji i miały miejsce na podstawie art. 4a ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, czyli cytując ustawę: „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Czy robicie teraz pikiety w innych miejscach? Jeżeli tak, to gdzie?
Obecnie jesteśmy na etapie organizowania informacyjnych wystaw pro-life na terenie śląskich parafii. Ostatnio zakończona została wystawa na terenie parafii św. Franciszka w Zabrzu a od 9 listopada czynna będzie wystawa na terenie parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Gliwicach. Mamy też już następne zgody księży proboszczów na organizowanie kolejnych wystaw na terenie ich parafii.
Planujemy też kontynuować pikiety pod biurami poselskimi partii rządzącej (PIS) w Gliwicach. oraz zamierzamy rozpocząć pikiety pod Szpitalem Miejskim w Rudzie Śląskiej, gdzie od kwietnia 2010 roku do listopada 2015 wykonano aż 481 aborcji, z czego tylko jedna dotyczyła zagrożenia życia matki. Wszystkie inne przypadki odnosiły się do dzieci, które miały urodzić się z ciężkimi chorobami. To dane sprzed 4 lat, ale jak nam wiadomo sytuacja w tamtejszym szpitalu nie uległa znaczącej poprawie.
Dlatego też podejmujemy kolejną walkę w obronie nienarodzonych dzieci i z Bożą pomocą liczymy na zwycięstwo.