Kilkanaście dni temu na ekrany amerykańskich kin wszedł film „Gosnell” o aborcjoniście z horroru, który zabijał żywo urodzone noworodki, a stopy abortowanych dzieci trzymał u siebie w słoikach. Mimo tego, że w weekend otwarcia znalazł się w pierwszej 10 najbardziej popularnych filmów, coraz więcej kin (z początkowych 668 kin do 415) rezygnuje z jego wyświetlania pomimo kasowych korzyści.
Reżyser filmu nie ma wątpliwości co do przyczyn takiego stanu rzeczy. Jak komentuje – aborcja dla lewicy jest „sakramentem”. Boją się prawdy, więc robią wszystko, by uciszyć tego, kto tę prawdę wystawia na światło dzienne.
Tym bardziej, że historia Kermita Gosnella jest prawdziwa. Prawdziwe jest to, że przecinał nożyczkami kręgosłupy dzieci, które urodziły się żywo po aborcji w trzecim trymestrze ciąży, że doprowadził do śmierci jednej z kobiet po aborcji, że jego „klinika” była brudna, szczątki dzieci upychane były w butelkach po mleku, kartonach po soku, a dziecięce stópki były umieszczane w słoikach stojących w rządku, jako swoiste trofea… Wszędzie była krew i otumanione przeterminowanymi substancjami kobiety. Aborcja w USA jest legalna, więc te dantejskie sceny działy się latami.
Dziś Kermit Gosnell odsiaduje dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego, ale wielu jemu podobnych nadal zabija dzieci. Również w Polsce aborterzy przyznają, że dzieci które zabijają w szóstym miesiącu ciąży przeżywają próbę morderstwa, więc potem zostawiają je by umarły w męczarniach dusząc się z powodu niedorozwiniętych płuc.
Horror aborcji trwa i nie da się przejść tak po prostu obok tego barbarzyństwa. Włącz się w nasze akcje, aby torturowanie dzieci stało się czymś nie do pomyślenia!
Źródło: https://www.lifenews.com/2018/10/24/gosnell-director-nick-searcy-slams-hollywood-as-even-more-theaters-stop-showing-movie/
[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2016/10/ola-musiał.jpg[/author_image] [author_info]Aleksandra Musiał – Fundacja Pro-Prawo do Życia[/author_info] [/author]
