List do przyjaciół: 30 000 zł kary i sądowy zakaz mówienia prawdy

Zapadł kolejny wyrok za organizację akcji "Stop pedofilii" i ostrzeganie rodziców przed deprawacją seksualną ich dzieci. Sąd w Gdańsku skazał nas właśnie na 30 000 zł kary za kampanię informacyjną dotyczącą założeń tzw. "edukacji seksualnej", zakazał nam dalszego rozpowszechniania publicznie dostępnych (!) założeń tzw. "Standardów Edukacji Seksualnej w Europie", a także zakazał nam cytowania badań naukowych na temat wpływu homoseksualnego stylu życia na zdrowie.

Jednym z inicjatorów działań prawnych przeciwko akcji „Stop pedofilii” był Piotr K., były wiceprezydent Gdańska ds. edukacji, który wdrażał w gdańskich szkołach „edukację seksualną”. W styczniu br. Piotr K. został skazany prawomocnym wyrokiem za molestowanie seksualnie nieletniego chłopca. Pilotażowe Standardy, które Piotr K. wdrażał w Gdańsku, wkrótce będą w szkołach w całej w Polsce. Od 1 września do szkół wchodzi nowy przedmiot, na którym uczniowie będą oswajać się z masturbacją, LGBT, różnymi „orientacjami”, wyrażaniem zgody na seks oraz formami aktywności seksualnych. Pomimo prześladowań musimy walczyć dalej i ostrzegać rodziców co czeka ich dzieci!

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku nasza Fundacja ma zapłacić 30 000 zł kary za organizację kampanii informacyjnej „Stop pedofilii”, która dotyczyła tzw. „edukacji seksualnej”, jaką aktywiści LGBT i powiązani z nimi politycy KO i Lewicy wdrażają w kolejnych szkołach. 

Sąd zakazał nam również dalszego rozpowszechniania banerów prezentujących główne założenia „Standardów Edukacji Seksualnej w Europie”, stworzonych przez rząd Niemiec i Światową Organizację Zdrowia WHO. Według tych „Standardów”, które zawierają m.in. oswajanie z masturbacją i naukę wyrażania zgody na seks, są również „edukowane” dzieci w Polsce. Jest to sytuacja absurdalna, gdyż „Standardy Edukacji Seksualnej w Europie” to dokument publicznie dostępny w internecie – można go pobrać z sieci za darmo w języku polskim…

Sąd nałożył również na naszą Fundację zakaz podawania do wiadomości publicznej wyników niektórych badań naukowych dotyczących medycznych i zdrowotnych konsekwencji homoseksualnego stylu życia, w tym np. wysokiego ryzyka zachorowania na AIDS w środowisku homoseksualnym.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszy wyrok w tej sprawie. Rok temu, jako członek zarządu Fundacji, zostałem skazany przez sąd w Gdańsku za organizację akcji „Stop pedofilii” na rok ograniczenia wolności poprzez przymusowe prace społeczne i 15 000 zł kary. W ocenie sądu nasza kampania „Stop pedofilii” utrudniała aktywistom LGBT „działalność edukacyjną”.

To wszystko dzieje się w sytuacji, gdy jedna z głównych osób odpowiedzialnych za wdrażanie w Gdańsku „edukacji seksualnej” według „Standardów Edukacji Seksualnej w Europie” ma prawomocny wyrok za pedofilię. Mowa o Piotrze K., byłym wiceprezydencie Gdańska ds. edukacji. Piotr K. to współpracownik gdańskich organizacji LGBT i jeden z inicjatorów działań prawnych przeciwko naszej kampanii „Stop pedofilii”. W styczniu br. uprawomocnił się wyrok, w którym sąd drugiej instancji potwierdził, że Piotr K. molestował seksualnie nieletniego chłopca.

W tej sytuacji nakłada się na naszą Fundację kolejne, wysokie kary finansowe i zakazuje się nam mówienia prawdy. Co próbuje się w ten sposób ukryć?

Systemową deprawację wszystkich dzieci w Polsce, która rozpocznie się już od 1 września tego roku.

Gdańsk, rządzony przez polityków radykalnej lewicy, przez ostatnie lata był jednym z pilotażowych miast, w których wdrażano „edukację seksualną” według niemieckich standardów. Osobą odpowiedzialną za jej wprowadzenie do gdańskich szkół był Piotr K. Teraz, decyzją rządu Tuska, taka „edukacja seksualna” ma wejść do wszystkich szkół w Polsce pod nazwą nowego przedmiotu – „edukacja zdrowotna”.

Przypomnijmy – zgodnie z opublikowaną przez MEN podstawą programową dzieci od 4 klasy szkoły podstawowej będą uczyć się m.in. o masturbacji, LGBT, różnych „orientacjach seksualnych” i „tożsamościach” płciowych, rodzajach związków nieformalnych i homoseksualnych, rozwodach, aborcji, antykoncepcji, bezdzietności, popędzie seksualnym, wyrażaniu zgody na seks oraz różnych formach aktywności seksualnej.

Taka „nauka” ma doprowadzić do wytworzenia w uczniach konkretnej postawy – postawy moralnego przyzwolenia na rozwiązłość seksualną oraz na brak jakichkolwiek norm w zakresie seksualności. W konsekwencji „edukacji zdrowotnej” dzieci mają mieć pozytywny stosunek i szacunek do takich zjawisk jak związki nieformalne, rozwody i bezdzietność. W ten sposób planuje się wprowadzić do umysłów dzieci i młodzieży totalny relatywizm moralny – „róbta co chceta” w sferze seksualnej i relacji z innymi ludźmi dowolnej płci. 

Co więcej, w świetle opublikowanej przez MEN podstawy programowej małżeństwo kobiety i mężczyzny niczym nie różni się moralnie od homoseksualnego związku partnerskiego, konkubinatu czy jakichkolwiek innych nieformalnych relacji międzyludzkich pozbawionych zobowiązań i odpowiedzialności. Podstawa programowa do „edukacji zdrowotnej” słowem nie wspomina też o tym, że współżycie seksualne musi się wiązać z miłością i odpowiedzialnością. Zamiast tego, uczniowie dowiedzą się, że masturbacja w okresie dojrzewania to „norma medyczna”, poznają różne rodzaje „rodzin” i „orientacji seksualnych”, nauczą się argumentować na rzecz „prawa do aborcji” oraz poznają rozmaite formy „aktywności seksualnych”. 

Narzucona odgórnie „edukacja seksualna” to anty-moralna rewolucja, dewastacja psychiki uczniów oraz rozbijanie polskich rodzin. 

„Wyedukowani” seksualnie uczniowie mają prowadzić rozwiązły tryb życia, oddawać się perwersjom, unikać odpowiedzialności, nie chcieć mieć własnych dzieci oraz popierać aborcję. Oznacza to duchowy i moralny upadek naszego społeczeństwa oraz zagładę narodu na poziomie biologicznym. Już teraz dzietność w Polsce jest jedną z najniższych na świecie, czego źródła tkwią w upadku kultury i kształtującej ją ideologii. 

Co w tej sytuacji trzeba robić?

Kluczową kwestią jest kształtowanie świadomości rodziców i mobilizowanie ich do działania. Świadomość ta musi dotyczyć nie tylko nowego przedmiotu w szkołach, ale całego procesu deprawacji dzieci, prowadzonego przede wszystkim poprzez media i elektronikę, a także środowisko rówieśnicze zainfekowane ideologiami i niemoralnymi treściami poprzez wielogodzinny kontakt z ekranami smartfonów.

Dzisiaj to nasza Fundacja jest prześladowana, gdyż mówimy prawdę i ostrzegamy przed deprawacją. Jeżeli rodzice nie wybudzą się z letargu i nie staną do walki, to wkrótce represje spadną na wszystkie rodziny w Polsce. Tak już jest na Zachodzie, zwłaszcza w Niemczech, skąd przyszły do nas „Standardy Edukacji Seksualnej”. Tuż za naszą zachodnią granicą udział w lekcjach deprawacji jest obowiązkowy dla wszystkich uczniów, a rodzice wtrącani są do więzień za odmowę wysłania swoich dzieci na „edukację seksualną”. Podobnie jest w innych krajach Zachodu, gdzie rodzicom odbiera się prawa rodzicielskie i siłą zabiera dzieci.

Będziemy organizować kolejne niezależne kampanie informacyjne i docierać do rodziców z ostrzeżeniem. Najbliższe miesiące będą bardzo ważne, gdyż „edukacja seksualna”, ukrywająca się dla zmylenia Polaków pod nazwą „edukacji zdrowotnej”, już 1 września wchodzi do wszystkich szkół. Większość rodziców nie ma pojęcia na temat zagrożenia i tego, czego będą uczone ich dzieci. Czasu na reakcję jest bardzo mało. Dlatego konieczne są kolejne akcje – uliczne akcje informacyjne, mobilne kampanie z użyciem furgonetek, akcje billboardowe, wystawy oraz publiczne modlitwy różańcowe w intencji odnowy moralnej. 

Niezbędna jest także ochrona naszych wolontariuszy przed kolejnymi procesami sądowymi. Przeciwko nam toczy się obecnie ponad 80 procesów jednocześnie w całej Polsce. Nieustanne rozprawy i przesłuchania to dla nas wielkie wyzwanie organizacyjne i logistyczne. Na wszystkie te działania potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 19 000 zł.

Dlatego proszę o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Państwa obecnie możliwa, aby umożliwić nam dalsze głoszenie prawdy i docieranie do rodziców z ostrzeżeniem przed deprawacją ich dzieci i podstępnymi działaniami „edukatorów seksualnych”.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunku

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN