Spotkaliśmy się z żywym przyjęciem i przeprowadziliśmy wiele rozmów. W pewnej chwili podszedł do nas młody człowiek, który chciał porozmawiać z wolontariuszką na temat aborcji i po dłuższej chwili zadał pytanie: Jeśli miałabyś do wyboru uratować z płonącego domu niemowlaka albo pojemnik z ludzkimi embrionami, to co byś wybrała?
Odpowiadając należy zauważyć, że u podszewki tak postawionego pytania leży chęć zapędzenia proliferów w fałszywe wnioski, że jeśli ktoś odpowiedziałby „uratowałbym niemowlaka” to według rozmówcy miałoby to znaczyć, że jednak dziecko narodzone jest ważniejsze niż nienarodzone. To jest oczywisty fałsz, bo życie ludzkie jest tak samo ważne, niezależne od tego, na jakim etapie znajduje się człowiek. Właściwą odpowiedzią byłoby więc „starałabym się uratować oboje”, by podkreślić jednakowe prawo każdego człowieka do życia.
Analogicznie, jeśli w płonącym domu znajdowałaby się np. 60-letnia kobieta i 2-letnie dziecko, i moglibyśmy teoretycznie uratować tylko jedno z nich, to czy czegokolwiek to dowodzi? Tylko tego, że jeden człowiek zostałby uratowany, a drugi by zginął. Na pewno nie tego, że jedno było człowiekiem, a drugie nie 🙂
Dlatego nie dajmy się złapać w fałszywe pułapki myślowe, ale zawsze zwracajmy rozmówcom uwagę na kwestie fundamentalne: życie człowieka zaczyna się od zapłodnienia i każdy człowiek ma prawo do życia, zaś aborcja to okrutne morderstwo nienarodzonego dziecka.