Założony przez amerykańskich pro-liferów kanał na YouTube został decyzją władz internetowego giganta bezpowrotnie zamknięty. Wszystkie zamieszczone dotąd na platformie filmy zostały skasowane, a – tym samym – dostęp do interesujących informacji utraciło ok. 300 tyś. subskrybentów tego medium. Dziennikarze LSN poinformowali, że są w posiadaniu kopii zapasowych udostępnionych materiałów wideo i można je oglądać w serwisie Rumble.
Już wcześniej twórcy katolickiego portalu doświadczali licznych ograniczeń w propagowaniu informacji o charakterze pro-life ze strony największych mediów społecznościowych takich jak: Facebook czy Twitter. Tym razem władze YouTube postanowiły definitywnie „pożegnać się” ze swoimi użytkownikami, argumentując swoją decyzję złamaniem przez nich regulaminu i dezinformacją polegającą na produkowaniu treści w sprawie epidemii Covid-19 z przekazem innym niż oficjalne stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). LifeSiteNews twierdzi natomiast, że nie podano żadnych konkretów, które mogłyby wskazać naruszenie regulaminu.
W ocenie LSN, cenzorskie zapędy internetowych gigantów nasiliły się wraz ze zwycięstwem w wyborach prezydenckich Joego Bidena, a podany przez władze YouTube powód jest tylko pretekstem do blokady niewygodnych informacji. Rodzi się zatem pytanie, czy bezpowrotne zamknięcie konta byłego prezydenta USA Donalda Trumpa przez Twittera i usunięcie kanału pro-liferów przez YouTuba to wejście w fazę gorącej wojny BigTech z konserwatywnym przekazem?
Źródła:
https://www.lifesitenews.com/…gone
https://www.cbsnews.com/…misinformation/