Szukaj
Close this search box.

Katowicka prokuratura orzekła, że wyrok TK nie miał nic wspólnego ze śmiercią Izabeli z Pszczyny

Hasło "Ani jednej więcej" od początku było kłamstwem i niejednokrotnie o tym pisaliśmy. Wyrok TK w żaden sposób nie sprawił, że kobiety w ciąży zaczęły częściej umierać. Co nie zmienia faktu, że aborcjoniści ze wszystkich sił starali i starają się wytworzyć lęki u kobiet, powtarzając te same bzdury.

Gdy w szpitalu zmarła ciężarna Izabela z Pszczyny, od początku wiadome było, że lekarze dopuścili się rażących zaniedbań. Życie kobiety można było uratować, gdyby tylko była ona odpowiednio zaopiekowana. Do podobnych wniosków doszła Prokuratura Regionalna w Katowicach. Trzech lekarzy, którzy mieli zajmować się Izabelą i jej dzieckiem, oskarżono o nieumyślne spowodowanie śmierci, narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieudzielenie pomocy kobiecie.

Co więcej, prokuratura podkreśliła, że postępowanie, którym objęto Izabelę, było niezgodne ze sztuką lekarską. Żaden z lekarzy nie pomógł jej, mimo że jej stan w nocy stopniowo ulegał pogorszeniu, aż doszło do sepsy. Dlatego też kobieta zmarła.

Mało tego: Prokuratura podkreśliła, że śmierć Izabeli z Pszczyny w żaden sposób nie miała absolutnie nic wspólnego z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Ciekawy jest fakt, że lekarze, którzy tak chętnie się tym wyrokiem zasłaniali – zarówno w rozmowie z rodziną zmarłej, jak i w mediach, w złożonych wyjaśnieniach absolutnie się nim nie bronili. Również ich obrońcy, ani nikt inny, nie mówił o wyroku. Jakby poza medialną otoczką wiadome było, że to nie ma żadnego sensu.

Czy którakolwiek gwiazda, influencer, dziennikarz albo inny człowiek, który krzyczał „Ani jednej więcej” przeprosi za swoją pomyłkę? Wątpliwe. Dalsze oszukiwanie kobiet jest niejednemu z nich na rękę. Jeśli ktoś na tym ucierpi, to przecież zabijane w męczarniach dzieci. Nie oni.

Źródło: https://www.rp.pl/

...

Więcej interesujących treści

Zaawansowane metody śledcze oleśnickiej policji

Dnia 29 lutego w Oleśnicy, przed wejściem do Szpitala (będącego liderem w statystykach dzieciobójstwa prenatalnego w Polsce) odbywało się zgromadzenie publiczne, mające na celu pokazywanie

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN