Szukaj
Close this search box.

Studentom medycyny mówi się o korzyściach z zabijania chorych.

malina 3Dziecko z wadą genetyczną jest pacjentem nawet kiedy jest jeszcze nienarodzone. - mówi Malina Świć, studentka medycyny z zespołem Turnera. - Zamiast powiedzieć, że kobieta ma w sobie drugiego człowieka o którego życiu nikt nie ma prawa decydować, mówi się, że kobieta ma problem. Dziecko ma prawo do życia tak samo jak matka.

malina 3Dziecko z wadą genetyczną jest pacjentem nawet kiedy jest jeszcze nienarodzone. – mówi Malina Świć, studentka medycyny z zespołem Turnera. – Zamiast powiedzieć, że kobieta ma w sobie drugiego człowieka o którego życiu nikt nie ma prawa decydować, mówi się, że kobieta ma problem. Dziecko ma prawo do życia tak samo jak matka.

Czy zainteresowania biologią i medycyną wynikają w jakimś stopniu z Twojej sytuacji życiowej?

W dużej mierze tak, ponieważ od dzieciństwa znam dobrze sytuację pacjenta i przebywam wśród lekarzy. W końcu przyszła mi myśl – a gdyby tak poznać to z drugiej strony i pomagać innym ludziom? Pacjent, który ma chorobę genetyczną, jest pacjentem przez całe swoje życie i tacy ludzie potrzebują opieki i pomocy. Tym bardziej, że bywają źle postrzegani przez otoczenie. Takich ludzi pokazuje się jako problem. W szkole i życiu zawodowym osoby te odsuwane są na dalszy plan i postrzegane jako dziwne czy nienormalne.

Profesor Mirosław Wielgoś powiedział w jednym z wywiadów prasowych, że aborcja jest częścią jego pracy. To „trochę” inna wizja zawodu lekarza od Twojej.

Lekarz ma prawo do klauzuli sumienia a sumienie mówi jasno – nie zabijaj. Nie trzeba przecież być wierzącym aby wiedzieć, że każdy człowiek ma prawo do życia. Druga rzecz to przysięga Hipokratesa – „nikomu, nawet na jego żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, nie dam też niewieście środka poronnego”. Zabijanie pacjentów jest sprzeczne z etyką lekarską i tego odmówić zawsze można.

Główny dyrektor szpitala prof. Wyzgał mówił, że cała placówka medyczna nie będzie zasłaniać się klauzulą sumienia bo przecież nie można odsyłać kobiety od szpitala do szpitala.

To jest właśnie robienie z pacjenta problemu. Dziecko z wadą genetyczną jest pacjentem nawet kiedy jest jeszcze nienarodzone. Zamiast powiedzieć, że kobieta ma w sobie drugiego człowieka o którego życiu nikt nie ma prawa decydować, mówi się, że kobieta ma problem. Dziecko ma prawo do życia tak samo jak matka.

Bywasz na pikietach antyaborcyjnych. Czy również w swoim codziennym życiu wspierasz jakoś walkę o prawa nienarodzonych?

Na uczelni rozmawiam z kolegami i koleżankami, dużo jest pozytywnych głosów ale niektórzy mówią „a ja gdybym była w niechcianej ciąży to bym usunęła”. Piszę również artykuły dla Fundacji Pro – prawo do życia. Jestem także w kontakcie z matkami, które mają małe córeczki, nawet nienarodzone. One pytają czego mogą się spodziewać i jak wygląda życie dziecka z zespołem genetycznym. Ja już 23 lata z tym żyję i wiem o tym sporo z autopsji.

Dajesz im ogromną dawkę nadziei i pozytywnych emocji.

O to chodzi – te osoby same mówią mi, że daję im nadzieję i dzięki temu to doświadczenie staje się dla nich łatwiejsze. Nawet na zajęciach na Uniwersytecie mówią nam, że bardzo ważną rzeczą jest wyprowadzenie rodziców z szoku. Często to wygląda niestety tak, że po rozpoznaniu choroby sugeruje się rodzicom pozbycie się „problemu”. A kiedy rodzice mają więcej informacji i wiedzą czego się spodziewać, to przychodzi spokojniejsza myśl. Dzięki temu wiedzą też jak mogą pomóc swojemu dziecku żeby się dobrze rozwijało.

Czego ciekawego na temat genetyki można jeszcze dowiedzieć się na studiach?

Wypożyczyłam z uczelnianej biblioteki podręcznik, w którego wstępie przeczytałam, że: „Ważnym krokiem naprzód na tym polu było wprowadzenie badań prenatalnych z możliwością selektywnego przerwania ciąży (…) Powinno to doprowadzić do zmniejszenia częstości występowania wielu chorób genetycznych i w konsekwencji przynieść korzyść zarówno indywidualnym rodzinom, jak i całemu społeczeństwu”. Byłam zszokowana, że coś takiego w ogóle jest wydawane i to jeszcze w autorytecie podręcznika naukowego. Myśl eugeniczna ciągle jest aktywna.

Z takich książek uczą się studenci medycyny?

Tak. Coś takiego wydaje się jako podręcznik i podaje studentom. Przyszłych lekarzy kształci się w ideologii eugenicznej. Kiedyś lekarz genetyk nie będzie już potrzebny, bo chorego pacjenta wyeliminuje się przed urodzeniem.

A czy wykładowcy bezmyślnie powielają tę eugeniczną ideologię czy starają się pokazać prawdę?

Są osoby, które prowadzą rzetelne badania i interesuje ich prawda. Mówią, że ludzie z wadami genetycznymi są wspaniali, wrażliwi emocjonalnie, potrafią być dobrymi rozmówcami i słuchaczami. Bywa, że nie osiągają super poziomu intelektualnego i niektóre zawody mogą być dla nich nie do opanowania. Ale są przecież ludźmi. Badania prenatalne są czymś dobrym ale nie w celu aborcji.

Dziękuję za rozmowę.

Marcin Musiał
________________

Artykuł ukazał się na www.pch24.pl

{flike}

...

Więcej interesujących treści

Różaniec pod bluźnierczą restauracją

Zorganizowaliśmy kolejną publiczną modlitwę pod restauracją o bluźnierczej nazwie „Madonna” w Warszawie. Modliliśmy się w intencji nawrócenia jej właścicieli i zadośćuczynienia Panu Bogu. Planujemy niedługo

Kajfaszowa koalicja na drodze do zagłady

Wieści o wskrzeszeniu zmarłego Łazarza dotarły do członków Sanhedrynu, którzy, zaniepokojeni popularnością Jezusa z Nazaretu, mówili do siebie: «Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek

Nagonka na szpital na Brochowie

Można było się spodziewać, że gdy tylko ministerstwo zdrowia pod wodzą Leszczyny zapowiedziało polowanie na lekarzy, którzy nie chcą zabijać, odpowiednie służby będą szukać kozła

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN