Ruch drogowy po warszawsku

W ostatnim czasie już po raz kolejny zablokowany został przejazd samochodu ciężarowego należącego do Fundacji Pro-Prawo do Życia, który przemierza warszawskie ulice, by pokazywać prawdę o tym, czego lobby LGBT chce uczyć dzieci i młodzież.

Prezentowane przez nagłośnienie treści są rzetelne i sprawdzone. Nie jest tajemnicą, ze edukacja seksualna wg Standardów WHO forsowana przez lobby LGBT zakłada seksualizację i deprawację dzieci już od najmłodszych lat. Obiektywne stwierdzenie tego faktu i informowanie o tym opinii społecznej od dawna budzi agresywny sprzeciw wyrażany w niewybrednych słowach i gestach.

W ostatnich dniach na warszawskich drogach zapanowała nowa moda – nieuprawnione zatrzymywanie pojazdu (dla zmyłki nazywane zatrzymaniem obywatelskim), który nie podoba się blokującym jego przejazd uczestnikom ruchu drogowego. Ot tak można zajechać drogę ciężarówce (która ma dłuższą drogę hamowania od przeciętnego samochodu osobowego), stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym, spowodować zator drogowy i utrudnienia dla innych kierujących a na koniec szczycić się tym wszystkich na oczach stołecznej policji.

Nie doszukałam się w wielokrotnie nowelizowanej ustawie z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym potajemnie wprowadzonego nowego zapisu, który zezwala na takie zachowania. A może to jakieś nowe nieformalne przyzwolenie znanego z tolerancji dla odmiennych od własnych poglądów prezydenta naszej stolicy – pana Rafała Trzaskowskiego…? Tego nie wiem… A może jakaś nowa pandemia zaburzeń behawioralnych, która dopadła kierowców płci obojga. Rozumiem, że będąc w Warszawie mogę ot tak zablokować przejazd niemal każdego pojazdu, który mi się z jakiś względów nie spodoba…

Będę bardzo ciekawa rozstrzygnięć sądu, bowiem tam obie sprawy znajdą swój finał. A tymczasem kierowcy życzę szerokiej i bezpiecznej drogi, dużo sił do kontynuowania podejmowanych działań i aby nigdy nie zwątpił w ich skuteczność i sens.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN