Szukaj
Close this search box.

Lekarz ginekolog o śmierci pacjentki w Pszczynie: z pewnością zabiła ją choroba

Człowiek zdrowy rzadko umiera nagle, chyba że jest to śmierć w wyniku wypadku komunikacyjnego, ale zdarzają się też sytuacje, zwłaszcza w ciąży, że może dojść do nagłego, niespodziewanego zgonu. Na całym świecie a także w Polsce zdążają się, lecz na szczęście bardzo rzadko zgony kobiet w trakcie ciąży porodu a nawet połogu i - jako takie - podlegają szczegółowej analizie z reguły w zespołach interdyscyplinarnych.

Czy ubiegłoroczny Wyrok TK w sprawie niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu zabił pacjentkę Szpitala Powiatowego w Pszczynie?

Taki niebezpieczny i niczym nieuzasadniony skrót w ferowaniu orzeczenia absolutnie nie ma nic wspólnego z tą tragiczną sytuacją, która miała miejsce w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie. Oczywiście bardzo mało wiemy na ten temat, w sensie dokładnej wiedzy medycznej . To, co wiemy, wiemy z mediów i opowiadań między kolegami lekarzami. Nie są to wiadomości ,na podstawie których można by było wyciągać wnioski. Nie są to wiadomości sprawdzone od strony medycznej. Tę pacjentkę zabiła najprawdopodobniej jakaś postać wstrząsu na tle septycznym albo anafilaktycznym. Trudno powiedzieć, ale z pewnością zabiła ją choroba .

Dlaczego więc reprezentująca rodzinę zmarłej mec. Jolanta Budzowska, która jako prawnik powinna wiedzieć, że do czasu zakończenia śledztwa nie wydaje się wyroków, na początkowym etapie sprawy dość jednoznacznie powiązała śmierć ciężarnej z zeszłorocznym wyrokiem TK?

Tak, ale potem się błyskawicznie poprawiła, bo sądzę, że zauważyła, że powiedziała coś, czego nie powinien skądinąd  powiedzieć znakomity prawnik z wieloletnim doświadczeniem. Jest to absolutnie nieuprawomocnione.

Czy Pana zdaniem środowiska proaborcyjne będą teraz wykorzystywać podobne sytuacje do rozhuśtywania społecznych emocji w temacie, który dzieli społeczeństwo?

One zawsze szukały i będą szukać pretekstu, każdy pretekst jest dobry. Może się okazać na przykład, że śmierć tej pacjentki była z przyczyn zupełnie niezawinionych od strony medycznej. Człowiek zdrowy rzadko umiera nagle, chyba że jest to śmierć w wyniku wypadku komunikacyjnego, ale zdarzają się też sytuacje, zwłaszcza w ciąży, że może dojść do nagłego, niespodziewanego zgonu. Na całym świecie a także w Polsce zdążają się, lecz na szczęście bardzo rzadko zgony kobiet w trakcie ciąży porodu a nawet połogu i  – jako takie – podlegają szczegółowej analizie z reguły w zespołach interdyscyplinarnych.

Czyli można powiedzieć, że te środowiska proaborcyjne, niezależnie od tego jakie są fakty, będą zawsze działały na rzecz ….

Podbudowania swoich haseł. Tak należałoby to w skrócie nazwać. Nasuwa się tutaj pytanie, kto stoi za tymi ludźmi, kto finansuje te tzw. protesty, w których nierzadko biorą udział młodzi, a nawet bardzo młodzi ludzie, chwilami zupełnie niezorientowani w sednie tematu. Myślę, że na nas patrzy może nie cały świat, ale przyjemniej Europa, i wielu środowiskom w Europie zależałoby na tym, żeby te proaborcyjne ogniska były jak najgłośniejsze. Im zależy na tym, żeby u nas tak było jak to na przykład podziało się w Irlandii.

W jaki sposób sprawa z Pszczyny może wpłynąć na środowisko lekarzy ginekologów?

Trudno mi powiedzieć, bo pracuję w szpitalu, gdzie pobyt około (¾) trzech czwartych pacjentek związany jest z ciążą bądź porodem. Tego rodzaju nagłe zgodny są dla nas czymś, co stanowi bardzo poważny sygnał alarmowy. Jak to już wcześniej powiedziałam wymaga on szczegółowej i fachowej oceny. Wówczas będzie można powiedzieć, jakie błędy zostały popełnione, jeżeli w ogóle zostały popełnione, i czy można było ich uniknąć.  

Czy w podobnych przypadkach może w związku ze sprawą dochodzić do pochopnej decyzji lekarza o zakończeniu ciąży pacjentki, co się będzie równać ze śmiercią nienarodzonego ?

Ja się boję o ten przypadek bo nabrał on medialnego rozgłosu i wyrok w opinii medialnej już zapadł, a ja chciałbym, żeby był on należycie wyjaśniony po to, aby nie uciec od naczelnego hasła, że nienarodzone dziecko jest człowiekiem. Wyartykułowanie tego w Konstytucji ma wpływ na myślenie ludzi, również lekarzy, o poczętym życiu, upodmiotowia to życie.  I oni, środowiska proaborcyjne doskonale o tym wiedzą i tego się boją.

I chcą wykorzystać ten przypadek?

Tak, tym środowiskom zależy na zmianie mentalności społeczeństwa na mentalność proaborcyjną.

...

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN