Szukaj
Close this search box.

Jak potoczy się śledztwo w sprawie spalonej ciężarówki?

Informowaliśmy już o tym, że 24 kwietnia lewicowi bandyci podpalili naszą ciężarówkę znajdującą się przy szpitalu Bielańskim. Jest to drugi przypadek w ciągu kilku dni - w nocy z 17 na 18 kwietnia płonął antyaborcyjny samochód w Nowej Hucie.

Jak zareagowała lewica? Okazało się, że osoby o aborcyjnych poglądach cieszą się z faktu dewastacji czyjegoś mienia, a wręcz przy okazji marzą o kolejnych takich akcjach. Mało tego, niektórzy życzyliby sobie śmierci lub krzywdy naszych wolontariuszy! „Trzeba spalić tego, co te plakaty ponaklejał… szkoda auta” – pisał pod profilem aborcyjnego killing-teamu pan Andrzej Ledochowski. To nie był jedyny taki komentarz.

Zastanawiamy się także czy zostanie przeprowadzone w tej sprawie odpowiednie śledztwo? Podpalenie samochodu zagrażało przecież ludzkiemu życiu! Pomijając fakt, iż w pojeździe ktoś mógł przebywać, wokół stały inne samochody, a samochód w Warszawie stał niedaleko szpitala. Nie jest to więc sprawa jedynie ideologiczna – bandyci mogli zagrozić postronnym ludziom.

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że powodzenie takiego śledztwa zależy głównie od chęci służb. Czy prowadzący śledztwo będą jednak chętni? Czy zauważą, że na profilu fotografa Mikołaja Kiembłowskiego widnieje zdjęcie ciężarówki najprawdopodobniej jeszcze przed spaleniem, a następnie ciężarówki już płonącej? Czy skojarzą, że pan Kiembłowski był na Patelni wtedy, gdy rzucono farbą w nasz namiot podczas zbierania podpisów? Jak zareagują na jego „sesję zdjęciową”, podczas której robił zdjęcia pani Magdalenie (ps. „zexcet”), która wdarła się do cudzego samochodu z zapalniczką? Czy wezmą pod uwagę możliwość zatarcia śladów?

Dziesięć lat temu podczas Marszu Niepodległości spłonął wóz TVN-u. Wtedy zadbano o to, by sprawcy szybko się znaleźli, a podpalaczom zasądzono 2 lata pozbawienia wolności oraz pokrycie strat finansowych. Czy w sprawie samochodu pokazującego prawdę o aborcji możemy liczyć na uczciwe działania służb państwowych?

...

Więcej interesujących treści

Różaniec pod bluźnierczą restauracją

Zorganizowaliśmy kolejną publiczną modlitwę pod restauracją o bluźnierczej nazwie „Madonna” w Warszawie. Modliliśmy się w intencji nawrócenia jej właścicieli i zadośćuczynienia Panu Bogu. Planujemy niedługo

Kajfaszowa koalicja na drodze do zagłady

Wieści o wskrzeszeniu zmarłego Łazarza dotarły do członków Sanhedrynu, którzy, zaniepokojeni popularnością Jezusa z Nazaretu, mówili do siebie: «Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek

Nagonka na szpital na Brochowie

Można było się spodziewać, że gdy tylko ministerstwo zdrowia pod wodzą Leszczyny zapowiedziało polowanie na lekarzy, którzy nie chcą zabijać, odpowiednie służby będą szukać kozła

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN