Był królem Judei przez prawie 40 burzliwych lat, podczas których brał udział w licznych wojnach, czasami zakończonych zwycięstwami, a czasami klęskami. Wszystkie klęski jednak potrafił jednak przetrwać i konsekwentnie utwierdzał swoją władzę. Podczas swojego panowania podjął wiele ambitnych projektów architektonicznych, między innymi rozbudował Świątynię Jerozolimską.
Politolodzy naszych czasów opisywaliby go zapewne jako polityka skutecznego, który w niesłychanie zmiennym otoczeniu potrafił zmieniać sojusze i bezwzględnie mordował tych, którzy mogli zagrozić jego władzy, nawet jeśli były to jego żony lub synowie. Mord w Betlejem, którego dokonał podejrzewając, że któryś z niemowlaków może zagrozić jego władzy, wpisuje się w linię podporządkowania moralności celom politycznym.
Zapewne nikt ze współczesnych polityków nie przyznałby, że Herod jest jego wzorem, ale jeśli patrzymy na ich skłonność do podporządkowania moralności bieżącym interesom, przychodzi nam do głowy, że uznają Heroda za swojego mistrza. Dotyczy to zwłaszcza skłonności do składania w ofierze życia niewinnych dzieci, aby utrzymać władzę.