Jak odpowiadać na argument, że zarodek nie ma jeszcze świadomości?

W kwestii aborcji często mówi się o dobrostanie matki, jednak o dobrostanie dziecka się zapomina, a z pomocą z pozoru bardzo logicznych argumentów degraduje się ich godność.

Bardzo częstym argumentem zwolenników aborcji jest to, że zarodek/płód jest tylko „zlepkiem komórek”, usłyszałam porównania do bakterii, kawałków naskórka, mrówki, a nawet do guza lub nowotworu, który dla dobra danej osoby trzeba usunąć.

Faktycznie, przez pierwsze tygodnie po zapłodnieniu tak jest: mała istota ludzka niewiele czuje, ma niewielkie rozmiary i nie posiada nawet szczątkowej świadomości. Czym się różni jednak od baterii, mrówki, a nawet komórek naskórka i nowotworu, które przecież także posiadają ludzkie DNA? Tym, że żadne z powyższych nigdy nie osiągnie większej świadomości, nie będzie bardziej „zaawansowane” w rozwoju. Komórki naskórka czy zmiany nowotworowej będą się mnożyć, nie tworząc bardziej skomplikowanych form, a mrówka i bakteria na zawsze pozostają mrówką i bakterią. Ten zarodek lub płód za kilka tygodni będzie miał zdolność do odczuwania bólu, później pojawi się świadomość. Za kilka lat będzie już przedszkolakiem lub uczniem szkoły podstawowej mającym swoich przyjaciół, swoje środowisko i swoje marzenia. A aborcja to odebranie tej szansy na życie.

Pojawił się też argument o tym, że przecież naskórek czy guz ma ludzkie DNA. No tak, tylko że tak jak napisałam, nie rozwinie się z tego człowiek. Nie jest to osobny kod genetyczny, jedynie kod genetyczny jakiejś osoby, w przypadku nowotworu patologicznie zmodyfikowany.

A co z chorymi i mającymi wady rozwojowe? Jak już napisałam, za kilka miesięcy lub lat będą najprawdopodobniej mieć świadomość (zależy od wady), będą mieć emocje i po prostu będą normalnie żyć. Faktem jest, że my jako walczący z aborcją powinniśmy zaangażować się w pomoc rodzinom takich osób, aby godnie żyli. Aborcja jest w takich przypadkach po prostu czymś w rodzaju eutanazji lub utylizacji, „żeby nie cierpiało”. To odebranie tej istocie godności człowieka, przypomina to np. zabijanie kury, bo złamała nogę, czy topienie kociąt (dla jasności nie popieram takiego traktowania zwierząt, więc tym bardziej dlaczego mamy tak traktować ludzi?).

Warto poruszać te tematy i nie milczeć słysząc takie wypowiedzi. W ten sposób nie dajemy pola do działania zwolennikom aborcji przedstawiającym „naukowe” fakty, w tym przypadku łatwe do obalenia lub dopowiedzenia i wyjaśnienia, czemu ten sposób myślenia jest błędny.

Anna Mulka

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN