Im większe dziecko, tym więcej wysiłku potrzeba, by je zabić. Zabijanie dziecka w terminie porodu wymaga już procedur rodem z obozów koncentracyjnych, gdzie zabijano ludzi zastrzykiem w serce. Personel zapewne uczestniczył już w zabijaniu mniejszych dzieci, w przeciwnym bowiem razie nie byłby zdolny do morderstwa noworodka, ukrytego jeszcze w ciele matki.
Przykład tego zabitego dziecka pokazuje nam, jakim barbarzyństwem jest aborcja. Personel szpitala wydobył z ciała matki zwłoki noworodka, którego wcześniej zabił. Słodki malec, który miał rozświetlić czyjś świat był martwy. Zrobili to, bo jakieś stanowione prawo stwierdziło, że to jest w porządku. Czy patrząc na zamordowanego noworodka w jakichkolwiek okolicznościach czy sytuacji można stwierdzić, że to jest w porządku?
Jeśli tak, to oznacza, że już całkiem wyzuliśmy się z człowieczeństwa. W kim widzimy przyszłość? Kto jest większą nadzieją dla świata, jeśli nie małe dzieci? Aborcja jest koszmarem naszych czasów. Jeśli pozwolimy zabijać kogoś tylko ze względu na miejsce jego pobytu (jak w tym wypadku – w ciele matki), to czy nie pozabijamy się wkrótce wzajemnie?
Źródło: https://en.cqv.qc.ca/…martyr
Zapraszamy do obejrzenia specjalnego filmu nt. okrutnego zabójstwa w Montrealu: