List do przyjaciół: Obłuda w szpitalu w Oleśnicy

W szpitalu w Oleśnicy uroczyście obchodzono niedawno „dzień wcześniaka”. Placówka świętowała aż dwa dni i była specjalnie udekorowana na tę okazję. Postanowiono w ten sposób zamanifestować szczególną troskę o wcześniaki – dzieci, których poród rozpoczął się za wcześnie.

W tym samym czasie w szpitalu w Oleśnicy dokonuje się aborcji na dzieciach. Najpowszechniejszą metodą tego barbarzyństwa używaną w polskich szpitalach jest sztuczne wywołanie przedwczesnego porodu i pozostawienie dziecka na śmierć, jeśli urodzi się żywe w trakcie całego procederu. My w tych dniach walczyliśmy o to, aby za rok „dzień wcześniaka” odbywał się w innej aurze – pod wejściem do szpitala rozstawiliśmy wystawę ujawniającą prawdę na temat aborcji. Proszę zobaczyć:

Był udekorowany tort, kolorowe balony, pozowane zdjęcia, zmiksowane zupki, soczki z witaminami i materac do zabaw dla dzieci. W ten sposób w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy obchodzono „Światowy Dzień Wcześniaka”.

Poród wcześniaka nie jest pożądany na tak wczesnym etapie jego życia. Dla takiego dziecka moment przyjścia na świat oznacza często ciężką walkę o życie, w którą zaangażowany jest personel szpitala. Wygrana tej walki daje uczucie radości i szczęścia. Jednak nie wszystkie dzieci mogą liczyć na takie traktowanie.

Na dziecko, którego matka przychodzi do szpitala ze skierowaniem na aborcję, nie czeka łóżeczko ani inkubator. Takie dziecko z góry przeznaczone jest na straszną śmierć. W polskich szpitalach aborcję przeprowadza się najczęściej przez sztuczne wywołanie przedwczesnego porodu. Szczegóły tej procedury opisał dr Tomasz Dangel z Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci:

„Aborcję w Polsce przeprowadza się przez sztuczne poronienie, tzn. nie zabija się dziecka w macicy, ale doprowadza do przedwczesnego porodu. Dziecko, które rodzi się w ten sposób przed 24. tygodniem ciąży, ma niedojrzałe płuca i z tego powodu odczuwa duszność, tak długo jak jeszcze żyje, np. kilka godzin. Duszność jest znacznie trudniejsza do wytrzymania niż ból (…) Człowiek, który sam tego nie doświadczył, nie może sobie wyobrazić cierpienia sztucznie poronionego dziecka, które próbuje samo oddychać i się dusi.”

To, jak wyglądają w praktyce konsekwencje takiej aborcji, wspomina pielęgniarka, która pracowała w jednym ze szpitali, gdzie dokonywano takich praktyk:

„Pewnej nocy koleżanka pielęgniarka przyniosła dziecko, które zostało abortowane (…) do naszego brudnego pomieszczenia gospodarczego, ponieważ tam były zabierane te, które przeżyły. Nie mogłam znieść myśli, że to cierpiące dziecko będzie umierało samo, więc kołysałam je przez 45 minut, przez które żyło. Chłopczyk miał 21 do 22 tygodni, ważył około pół kilograma i był mniej więcej wielkości mojej dłoni. Był zbyt słaby, by zbytnio się poruszać, zużywał całą swoją energię próbując oddychać. Pod koniec był tak cichy, że nie mogłam stwierdzić, czy jeszcze żyje, chyba że podnosiłam go do światła, by zobaczyć czy jego serce nadal podbija klatkę piersiową.”

Po tym wydarzeniu pielęgniarka zrezygnowała z pracy w szpitalu, gdyż nie mogła po raz kolejny znieść czegoś takiego. Aborcji wciąż powszechnie dokonuje się jednak na całym świecie, a zaangażowane w ten proceder osoby doskonale wiedzą, czym on jest i jak wygląda.

Czemu zatem służą kolorowe dekoracje i obchody „dnia wcześniaka” w placówkach, w których niektóre dzieci urodzone przedwcześnie się ratuje, a inne specjalnie rodzi się wcześnie, aby je zabić? Można odnieść wrażenie, że tego typu celebracje służą tylko temu, aby przykryć rzeczywistość i zagłuszyć własne sumienia.

Jak wynika z danych udostępnionych przez szpital w Oleśnicy, w 2021 roku przeprowadzono 9 aborcji z powodu „zagrożenia zdrowia psychicznego matki”, a od stycznia do kwietnia 2022 roku aż 14 aborcji z tego samego powodu. Co ważne, do 2021 roku w Oleśnicy nie przeprowadzono ani jednej aborcji z powodu „zagrożenia zdrowia psychicznego matki”. W latach 2016-2020 w Oleśnicy wykonywano średnio 24 aborcje rocznie, w zdecydowanej większości eugeniczne, ale nigdy z powodu „zagrożenia zdrowia psychicznego”. Jeżeli tendencja ta się utrzyma, to na koniec 2022 w Oleśnicy może paść rekord liczby aborcji.

Aktywiści aborcyjni bez przerwy reklamują w mediach społecznościowych kontakty do polecanych przez siebie psychiatrów, którzy wystawiają Polkom skierowania na aborcję. Na podstawie wypowiedzi medialnych możemy przypuszczać, że powiązani z aborcjonistami psychiatrzy wystawiają potrzebne do aborcji zaświadczenia każdej chętnej kobiecie, niezależnie od stanu zdrowia jej oraz jej dziecka, a także od wieku poczętego dziecka. Oznacza to w praktyce, że w Polsce legalna jest szpitalna aborcja na życzenie, należy tylko przejść przez odpowiednią procedurę biurokratyczną, którą ułatwiają organizacje aborcyjne.

Reklam ułatwiających kontakt do takich psychiatrów jest mnóstwo na portalach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy TikTok. Z wystawionym przez psychiatrę zaświadczeniem przychodzi się potem do szpitala, który dokonuje aborcji. Wicedyrektor szpitala w Oleśnicy wprost mówi w wywiadach medialnych, że w tej placówce dokonuje się aborcji na podstawie zaświadczeń o „zagrożeniu zdrowia psychicznego”, zapraszając niejako kobiety.

Dlatego wywiesiliśmy tuż przed wejściem do tego szpitala naszą wystawę odsłaniającą prawdę o aborcji w trakcie obchodów „Światowego Dnia Wcześniaka”. Dzięki temu wszystkie kobiety, które wchodziły do szpitala, mogły zobaczyć czym jest i jak wygląda ten proceder. Nie da się wobec tego przejść obojętnie. Nasze działania kształtują świadomość i budzą sumienia Polaków, również lekarzy-aborcjonistów.

Musimy kontynuować nasze działania i organizować tego typu akcje w przestrzeni publicznej. Do naszej Fundacji spływają dane z całej Polski które jasno wskazują na to, że w polskich szpitalach bez przerwy dokonuje się aborcji. Co więcej, mamy obecnie do czynienia z ogromnych rozmiarów plagą nielegalnych aborcji – w ostatnich latach w Polsce dokonuje się kilkudziesięciu tysięcy (!) aborcji rocznie za pomocą pigułek poronnych rozprowadzanych przez zorganizowane grupy przestępcze.

Musimy kształtować świadomość i wpływać na opinie społeczną również dlatego, że w ten sposób wywołuje się nacisk na stanowienie prawa. To obecnie bardzo ważne. Proszę zobaczyć co ostatnio stało się we Francji.

Kilka dni temu francuskie Zgromadzenie Narodowe przegłosowało ogromną większością głosów (337 do 32) wpisanie „prawa do aborcji” do konstytucji Francji. Co istotne, zapisanie dzieciobójstwa w konstytucji publicznie poparła m.in. znana francuska polityk Marine Le Pen, uchodząca na zachodzie Europy za członka katolickiej prawicy. Podobna rzecz stała się w latach 70tych we Włoszech – aborcję zalegalizowano tam w sytuacji, gdy rządzili chrześcijańscy demokraci.

W Polsce, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, Jarosław Kaczyński publicznie powiedział w mediach w jaki sposób można wciąż dokonywać aborcji:

„Wśród możliwości dopuszczania aborcji jest furtka w postaci zdrowia psychicznego. Dla jednych jest to być może nie do przyjęcia, ale można z tego skorzystać.”

Prezes PiS dał w ten sposób jasno do zrozumienia, że jest przyzwolenie władzy na korzystanie z tej możliwości. Podobne przyzwolenie władzy jest na działalność zorganizowanych grup przestępczych, które swobodnie rozwijają swoją działalność w Polsce i pomagają mordować kilkadziesiąt tysięcy dzieci każdego roku za pomogą nielegalnych pigułek poronnych. Co więcej, trzeba pamiętać, że tuż po orzeczeniu Trybunału, który zdelegalizował w Polsce aborcję eugeniczną, projekt ustawy ponownie legalizującej mordowanie dzieci podejrzanych o chorobę zgłosił Andrzej Duda – polityk przez lata budujący swój wizerunek m.in. poprzez udział w Marszach dla Życia i Rodziny oraz werbalny sprzeciw wobec aborcji eugenicznej.

Już dzisiaj mamy do czynienia w naszym kraju z plagą aborcji w postaci dziesiątek tysięcy morderstw za pomocą tabletek poronnych rocznie i rosnącej liczby zabójstw w szpitalach. Jeżeli nie będziemy naciskać, wywierać presji i kształtować świadomości społecznej, w Polsce stanie się to samo co na Zachodzie – ginąć będą setki tysięcy dzieci, a umysły całego narodu zostaną zainfekowane przez mentalność aborcyjną i eugeniczną.

W najbliższym czasie chcemy zintensyfikować akcje pod placówkami, w których dokonuje się aborcji. Musimy także być obecni w przestrzeni publicznej, na ulicach naszych miast, aby każdego dnia docierać do tysięcy Polaków. Chcemy rozstawić kolejne wystawy, powiesić nowe billboardy, przeprowadzić kolejne jazdy naszych furgonetek oraz zorganizować uliczne akcje informacyjne. Potrzebujemy na ten cel ok. 11 000 zł.

Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić organizację niezależnych akcji informacyjnych, za pomocą których dotrzemy do naszego społeczeństwa z prawdą o aborcji.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Nie tylko w Oleśnicy dokonuje się aborcji. Spłynęły do nas informacje z 8 kolejnych szpitali, w których wciąż trwa ten proceder. Równolegle, na szeroka skalę promowane są w Polsce pigułki poronne, za pomocą których morduje się dziesiątki tysięcy dzieci.

Nie możemy biernie przyglądać się tej sytuacji. Od naszego zaangażowania zależy, ile dzieci uda się uratować i w którym kierunku pójdzie Polska – realnej obrony życia i gwarancji praw dla każdego człowieka, czy fizycznego i moralnego samobójstwa całego narodu poprzez przyzwolenie na aborcję i praktykowanie tego barbarzyństwa. Nasze akcje są możliwe tylko dzięki zaangażowaniu wolontariuszy oraz stałemu i regularnemu wsparciu naszych Darczyńców. Dlatego raz jeszcze proszę Państwa o pomoc.

Serdecznie Państwa pozdrawiam,

kinga malecka prybylo

PS: Do powodzenia naszych akcji w sposób szczególny przyczyniają się Patroni naszej Fundacji, czyli osoby regularnie wspierające nas finansowo. Więcej o naszym programie patronackim w linku.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN