Na razie nie wiadomo, w którym miesiącu ciąży dziewczyna urodziła i czy maleństwa przyszły na świat żywe. Rodzina utrzymuje, że o ciąży nastolatki nie wiedziała nic.
My natomiast przypomnimy, że taki właśnie tryb postępowania postuluje w swoim poradniku organizacja aborcyjna pomagająca Polkom w zabijaniu swoich dzieci przed narodzeniem:
„Zakopanie płodu to nie tylko skuteczne i bezpieczne ukrycie faktu aborcji przed osobami trzecimi i zminimalizowanie ryzyka zainteresowania organów ścigania (…). Jeśli podejmiemy decyzję o zakopaniu płodu warto wcześniej się do tego przygotować – przed rozpoczęciem poronienia wykopać dość głęboki dół w wybranym miejscu. Warto też wcześniej zastanowić się, gdzie to miejsce ma się znajdować – czy mamy np. własny ogród, czy też musimy wybrać się gdzieś dalej”.
Killing team w swoim poradniku sugeruje, że dzieci, których nie da się już spuścić w toalecie, a więc sporo po 1 trymestrze ciąży, można także wyrzucić do śmietnika, jednak trzeba je szczelnie opakować.
Nie wiemy, w którym miesiącu ciąży była 17-letnia dziewczyna, ale organizacje aborcyjne twierdzą, że aborcja powinna być legalna do końca ciąży. Bez względu więc na termin, nastolatka postąpiła według ich zaleceń. Aborcyjny killing team, o którym mowa, chwalił się nawet pomocą w zabiciu nienarodzonego dziecka w 37 tygodniu ciąży!

Już 8 kwietnia przed sądem stanie Justyna W., aktywistka aborcyjna z killing teamu, sądzona za pomocnictwo aborcyjne. To właśnie ona jest współodpowiedzialna za tego typu rady udzielane kobietom, a co za tym idzie, za wszelkie sytuacje, w których matki ze strachu posłuchały się aborcjonistów.