U dziecka w zielonogórskim szpitalu wykryto ciężki konflikt serologiczny, który spowodował u niego anemię i stanowił zagrożenie dla jego życia. Na szczęście po zabiegu stan zdrowia chłopca się poprawił. Nikodem, bo tak nazwali go rodzice, urodził się w 25 tygodniu ważąc 1350 gramów. Niestety nie wszystkie dzieci w sytuacji podobnej do Nikodema otrzymują odpowiednią opiekę.
W Oleśnicy zabili w 24 tygodniu dziecko z powodu podejrzenia zespołu Downa
Wiele dzieci pod koniec drugiego trymestru ciąży zabijano do niedawna również w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy. Jedną z ofiar aborterów było m.in. dziecko w 24 tygodniu ciąży, u którego podejrzewano zespół Downa. Dzieci w tym wieku często przeżywają swoje własne aborcje. Taka sytuacja miała miejsce w 2014 roku we Wrocławiu, gdzie w wyniku „nieudanej aborcji” urodziła się dziewczynka z Zespołem Downa. Zmarła po miesiącu. Podobna sytuacja miała miejsce również kilka lat temu w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Tzw. „killing team” zorganizował aborcję w 29 tygodniu ciąży
W listopadzie zeszłego roku aborcjonistki z tzw. aborcyjnego killing teamu tak pisały na swoim Facebooku: „przez ostatnie 11 miesięcy ponad 230 osób wyjechało z nasza pomocą do Niemiec, Holandii, Anglii, Belgii czy Hiszpanii na aborcje w 14 tygodniu ciąży, 15, 16 ale też 28 czy 29.”
28 i 29 tydzień to 7 miesiąc ciąży. Dzieci w tym wieku są już bardzo duże i rozwinięte. To również dzieci prawie miesiąc starsze, niż to, które uratowali zielonogórscy lekarze.
Co więcej, polskie feministki chciałyby, aby takie barbarzyństwo było w Polsce legalne. Ich projekt o kuriozalnej nazwie „Ratujmy Kobiety” przewidywał w niektórych przypadkach legalną aborcję nawet do końca ciąży.
Chcieli zabić jej dziecko w… 38 tygodniu ciąży
Jakiś czas temu otrzymaliśmy świadectwo od pani Małgorzaty, Polki mieszkającej w Anglii. Kiedy była w ciąży, lekarze zdiagnozowali chorobę u jej dziecka. Później kilkukrotnie namawiano ją na aborcję, ostatni raz w 38 tygodni ciąży, czyli kilka dni przed porodem. To bestialstwo argumentowali „ulżeniem dziecku w cierpieniu”. W rzeczywistości choroba chłopca okazała się o wiele lżejsza, niż twierdzili aborterzy, którzy chcieli zabić go przed narodzeniem.
Te przykłady bardzo dobitnie pokazują różnice pomiędzy cywilizacją śmierci i cywilizacją życia. Obecnie dostęp do informacji naukowych i medialnych jest tak dobry, że w zasadzie nikt nie może powiedzieć, że nie wie, czym jest aborcja. Każdy musi zatem odpowiedzieć na pytanie, czy popiera to barbarzyństwo.
Źródła:
https://stronazycia.pl/…aborcji/
https://medianarodowe.com/…dziecka/