List do przyjaciół: Zespół śmierci w Ministerstwie Zdrowia?

Minister zdrowia Izabela Leszczyna powołała właśnie specjalny zespół "do spraw poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet". W jego skład weszła grupa radykalnych aktywistek aborcyjnych oraz lekarzy-aborcjonistów. O jakim "bezpieczeństwie kobiet" może być mowa, gdy w skład zespołu wchodzą aktywistki odpowiedzialne za namawianie Polek do wywoływania w domu poronienia tabletkami, w trakcie którego kobieta może wykrwawić się na śmierć?

Tu nie chodzi o niczyje zdrowie. Chodzi o upowszechnienie aborcji na masową skalę i zdewastowanie sumień milionów Polaków. To tylko fragment wielkiej aborcyjnej ofensywy na Polskę. Oprócz powołania zespołu śmierci w Ministerstwie Zdrowia, już jutro ma odbyć się w Sejmie publiczne wysłuchanie dotyczące pro-aborcyjnych projektów ustaw. Co w tej sytuacji robić? Nie możemy być bierni. Z inicjatywy naszej Fundacji w kolejnych miastach organizowane są uliczne akcje informacyjne i publiczne modlitwy różańcowe. Do walki o życie dołączają kolejne osoby. Konieczny jest dalszy opór i kształtowanie świadomości społeczeństwa.

Zobacz wpis

Przedstawicielki radykalnych organizacji aborcyjnych weszły w skład nowego zespołu powołanego przez Minister Zdrowia. Będą pracować nad rzekomą poprawą bezpieczeństwa kobiet. Środowiska te od lat intensywnie promują wśród Polek nielegalną aborcję za pomocą tabletek aborcyjnych, w handlu którymi pośredniczą powiązane z nimi aborcyjne grupy przestępcze. Aborcjoniści namawiają Polki do kupowania pigułek poronnych przez internet, a następnie do samodzielnego dokonywania za ich pomocą aborcji w domu poprzez wywołanie porodu.

Jak kończą się takie domowe aborcje? Przerażających świadectw dostarczają grupy dyskusyjne prowadzone przez samych aborcjonistów. Piszą na nich kobiety, które uwierzyły w aborcyjną propagandę, zamówiły pigułki i próbowały za ich pomocą samodzielnie dokonać aborcji. Jak relacjonuje jedna z Polek, po połknięciu pigułek:

„Zalała mnie fala krwi, dosłownie wszystko było we krwi, łóżko, podłoga, moje ciuchy, skarpetki, kapcie, wszystko. Biegiem do toalety, tam kolejna fala bólu, kolejne dwa silniejsze niż kiedykolwiek. Do szpitala trafiłam z krwotokiem i regularnymi skurczami. Dziecko było żywe. Była próba powstrzymania, nie zadziałała. Dziecko urodziło się i zmarło mi na rękach w szpitalu. Po prostu masakra.”

Inna kobieta po połknięciu tabletek napisała:

„Koszmar. Ostatnie pół godziny zwijałam się z bólu, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Pojawiła się krew i skrzepy. Leciało razem z biegunką, ale nie wie do końca co, bo byłam w stanie bliskim omdlenia. Mrowiły mi dłonie i nogi. Dreszcze. Myślałam, że nie wytrzymam, wyłam z bólu.(…)”

Aborcja to zamordowanie dziecka i ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia jego matki. Ryzyko wykrwawienia się na śmierć oraz ogromne powikłania zdrowotne to tylko niektóre z możliwych konsekwencji samodzielnych aborcji wykonywanych za pomocą pigułek poronnych kupionych od aborcjonistów. Gdzie w tym wszystkim rzekome „bezpieczeństwo kobiet?”

Aby kobiety w Polsce mogły być bardziej bezpieczne należy natychmiast zakazać aborcyjnej propagandy zachęcającej do aborcji oraz postawić przed sądem aborcyjne aktywistki pośredniczące w handlu morderczymi tabletkami. Jednak tym raczej nie będzie zajmował się ministerialny zespół, w skład którego wchodzą aborcjoniści… Mamiąc o „bezpieczeństwie” będą dalej okłamywać Polki i oswajać z aborcyjną propagandą, co teraz będzie o tyle bardziej groźne i niebezpieczne, że będzie odbywać się pod autorytetem Ministerstwa Zdrowia.

Celem tych działań jest zmanipulowanie naszego społeczeństwa i wmówienie Polakom, w szczególności kobietom, że aborcja to działanie pro-zdrowotne! Wedle planów rządu Tuska, aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa, a tabletki poronne, już teraz swobodnie dostępne do kupienia przez internet, mają być jeszcze bardziej rozpowszechnione. Są to ataki wymierzone w biologiczne fundamenty istnienia naszego narodu.

Powołanie tego zespołu w MZ to jedno z wielu działań, jakie w ostatnim czasie rząd Donalda Tuska wytoczył w celu upowszechnienia w Polsce dzieciobójstwa. 

Mordercze projekty zakładają m.in. ułatwienia w mordowaniu dzieci poczętych w szpitalach, formalną legalizację aborcji na żądanie oraz dekryminalizację aborcji, co umożliwi legalną działalność grupom przestępczym reklamującym i sprzedającym pigułki poronne. 

W Sejmie zabraliśmy głos w obronie życia dzieci, zdrowia ich matek i przeciwko morderczym planom aborcyjnej koalicji. Jednak kluczową sprawą dla odparcia aborcyjnej ofensywy jest mobilizacja Polaków w kolejnych miastach i miejscowościach i podjęcie działań na rzecz zmiany świadomości społecznej.

Międzynarodowe lobby aborcyjne rozgrywa obecnie w Polsce ten sam scenariusz co niegdyś w innych krajach Zachodu, takich jak np. Irlandia. Społeczeństwo Irlandii było przez wieki katolickie, mimo brutalnych prześladowań ze strony protestantów, i w swojej większości przeciwne aborcji. Było jednak jednocześnie uśpione i bierne w sprawach najbardziej fundamentalnych. Wykorzystali to aborcjoniści. Uruchomiono ogromną machinę propagandową, która za pomocą mediów, celebrytów i finansowanych z zagranicy aktywistów zaczęła oswajać Irlandczyków z aborcją i deprawować moralnie naród irlandzki. W 2003 roku wprowadzono w Irlandii obowiązkową „edukację seksualną” do szkół (to samo dzisiaj w Polsce robi rząd Tuska). 15 lat później, w 2018 roku, w referendum zalegalizowano w Irlandii aborcję. Wśród młodych Irlandczyków w wieku 18-24 lat poparcie dla aborcji w głosowaniu wynosiło blisko 90%. Oto owoce kilkunastu lat odgórnych działań, propagandy i demoralizacji społeczeństwa.

To samo dzieje się teraz w Polsce. Aborcja ma zostać naszemu społeczeństwu siłowo narzucona z góry za pomocą zmiany prawa, terroru w szpitalach, zmuszania lekarzy do mordowania dzieci oraz propagandy, którą nieustannie bombardowani są Polacy w największych mediach i mediach społecznościowych. Narzędziem do promocji aborcji będzie również „edukacja seksualna”, którą rząd Tuska już wkrótce planuje wprowadzić do polskich szkół

Aby powstrzymać aborcjonistów i deprawatorów musimy obudzić sumienia Polaków i zmobilizować nasz naród do działania.

Niedawno w Piekarach Śląskich odbyła się uliczna akcja informacyjna połączona z publiczną modlitwą różańcową. 70 osób zgromadziło się w centrum Piekar Śląskich, aby modlić się o powstrzymanie aborcji i dotrzeć do mieszkańców miasta z prawdą o mordowaniu dzieci w łonach matek. Akcja została zainicjowana przez pana Roberta i panią Beatę, którzy wcześniej zgłosili się do naszej Fundacji i przeszli nasz kurs dla obrońców życia. Dzięki pomocy udzielonej im przez naszych wolontariuszy mogli podjąć działania, dzięki którym ostrzeżenie przed aborcją dotarło do kolejnych osób, a modlitwa wybrzmiała publicznie na ulicach ich miasta. 

Podobne akcje odbyły się także ostatnio m.in. w Rzeszowie i Katowicach. Jak relacjonują organizatorzy akcji na katowickim rynku:

Po różańcu spotkaliśmy się z wieloma ciepłymi słowami i pytaniami o kolejne modlitwy i akcje. Rozdaliśmy mnóstwo broszur i ulotek. Podczas pikiety z głośników płynęły nagrania na takie tematy jak początek życia ludzkiego, zagrożenia pigułkami aborcyjnymi oraz edukacja seksualna – wcale nie zapobiegająca aborcjom, a wręcz przeciwnie. Wiele ludzi miało możliwość zobaczenia naszych banerów i usłyszenia naszych nagrań. Przez rynek przechodziło wiele osób, często przejeżdżały tramwaje.

Takie akcje muszą odbywać się w kolejnych miejscowościach. Zgłaszają się do nas nowe osoby chcące działać i organizować akcje u siebie. Musimy takie osoby przeszkolić i dać im odpowiednie materiały. Konieczny jest także wydruk nowych ulotek, broszur i materiałów, które nasi wolontariusze rozdają na ulicach. Potrzebujemy również nowych plakatów i megafonów. Potrzeba ok. 12 000 zł.

Poprzez tego typu niezależne akcje przebijamy się z prawdą do Polaków i kształtujemy świadomość naszego społeczeństwa. Wszystkie media głównego nurtu bombardują Polaków aborcyjną propagandą, oswajając z aborcją szczególnie młode dziewczęta i kobiety. W Irlandii po kilkunastu latach takiej propagandy i dewastacji umysłów młode pokolenie Irlandczyków stało się w zdecydowanej większości pro-aborcyjne. Jeżeli będziemy bierni, tacy sami wkrótce staną się Polacy. Irlandczycy nic w tej sprawie nie robili i teraz mają aborcję na żądanie, homoseksualne „małżeństwa” itp. My możemy jeszcze pójść inną drogą. Wszystko zależy od naszej postawy i naszych osobistych decyzji.

Dlatego proszę Państwa o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub innej kwoty, jaka jest dla Państwa w obecnej sytuacji możliwa, żeby wesprzeć organizację kolejnych działań za pomocą których dotrzemy do Polaków z prawdą o aborcji oraz pomożemy kolejnym osobom działać w swoim miejscu zamieszkania.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Aby powstrzymać aborcję musimy sprawić, aby mordowanie dzieci w łonach matek stało się dla Polaków czymś nie do pomyślenia. Właśnie w tym celu organizujemy nasze akcje – wpływamy na świadomość społeczną i budzimy sumienia. Proszę Państwa o wsparcie tych akcji i umożliwienie nam dotarcia do kolejnych osób.

Z wyrazami szacunku



Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN