Trwa moda na angażowanie „celebrytów”, którzy przyciągną swoich fanów i rozpromują wydarzenie. Ta moda nie ominęła również organizatorów Tygodnia Biblijnego. I tak w czytaniu Pisma Świętego uczestniczyły takie osobistości jak Mateusz Damięcki, Olga Bołądź, Katarzyna Zielińska, Marcin Kwaśny i Magdalena Lamparska. Dlaczego angażowanie niektórych z nich mogło nie być właściwą decyzją?
„Jak u was przygotowania do świąt? U mnie post – woda i ryż – dzień Największej Ofiary, Wielki Piątek, dla mnie to czas namysłu i poszukiwania bliższej relacji z Chrystusem. Tak Mu dziękuję za jego największy akt miłości. Bo tylko o to chodzi, o miłość. Życzę wam spokoju wewnętrznego i wytrwałości w tym trudnym czasie. Przesyłam Wam dużo miłości i spokoju. Jest wiele metod aby ten czas przeżyć wspólnie, polecam nabożeństwa online” – pisała w Wielki Piątek na Instagramie aktorka Olga Bołądź… By tuż po Wielkanocy wstawić zdjęcie zachęcające do protestów w sprawie ustawy chroniącej życie nienarodzonych, podejrzanych o niepełnosprawność. Również na swoim prywatnym profilu na Facebooku aktorka mocno lobbowała za prawem do zabijania niepełnosprawnych przed narodzeniem, powielając kolejne kłamstwa o projekcie.
Nie inaczej zachowała się jej koleżanka Katarzyna Zielińska, również zaangażowana w Tydzień Biblijny. „Dlaczego teraz, dlaczego znowu musimy walczyć o prawo do decydowania o sobie? Dlaczego stawiacie nas KOBIETY, MATKI, ŻONY po raz kolejny w takiej sytuacji? To może dotyczyć Ciebie, Twojej żony, córki, siostry, przyjaciółki. Stanowczo mówię NIE przymusowi utrzymywania ciąży z powodu gwałtu, utrzymywaniu ciąży w przypadku trwałego, nieodwracalnego uszkodzenia płodu, stanowczo mówię nie przymusowi utrzymywania ciąży przy zagrożeniu życia kobiety. Jakim prawem?” – to tylko część przerażającej wypowiedzi celebrytki.
Tydzień Biblijny i niezrozumienie istoty wiary
Nikt z nas nie jest bez grzechu i nie tego wymagamy od osób, które biorą udział w katolickiej inicjatywie. Wymagamy jednak, by te osoby grzechu nie promowały i nie wzywały do przyjęcia postaw sprzecznych z nauką Kościoła, walcząc o prawo do odbierania w okrutny sposób życia najmniejszym. Organizując inicjatywę katolicką, warto promować również osoby, które nie walczą z katolickimi wartościami. A choćby Olga Bołądź pisała najpiękniejsze peany na temat Wielkiego Piątku i spożywała tego dnia samą wodę bez ryżu, popierając mordowanie niepełnosprawnych przed narodzeniem pokazuje, że kompletnie nie rozumie jego istoty.
Koleżanka wyżej wymienionych, Olga Szomańska, nawrócona katoliczka, która również wrzuciła na swój profil proaborcyjną grafikę, śpiewała, wspominając ukrywanie Żydów przez Polaków „Tylko Bóg zrozumieć by to mógł. Krzyczę więc z całych sił: gdzie wtedy był?„. Wtedy Bóg był w ratowanych z narażeniem życia Żydach. Dziś jest w mordowanych w szpitalu dzieciach, podejrzanych o chorobę. Jest w każdym malutkim człowieku, który zginął również przez to, że celebryci mówiący o sobie, że są katolikami, twierdzili, że powinniśmy mieć prawo zabijać i nie powinniśmy zmieniać okrutnego prawa. I być może aktorka to zrozumiała, bo grafikę po napomnieniach usunęła. Zdjęcia Katarzyny Zielińskiej i Olgi Bołądź widnieją nadal.