Skandal! Wrocławski sąd uznał, że można zakłócać pikiety pro-life

Do niebywałego wyroku doszło dziś w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Sędzia Aleksander Ostrowski uznał, że Marta Lempart „miała prawo” zakłócić przebieg zgromadzenia pro-life i ukraść nekrolog z napisem: „Stowarzyszenie Kongres Kobiet promuje zabijanie nienarodzonych dzieci. Pamięci ok. 550 dziewczynek zabitych przed narodzeniem w 2016 r. w Polsce”. Sąd uznał, że jest to mała szkodliwość społeczna czynu.

Na wstępie uzasadnienia sędzia, chcąc przekonać skarżących, że jest bezstronnym, przyznał, że aborcja jest złem. Na przekór temu dodał – co też nie było przedmiotem sprawy – iż nie powinniśmy mieć na zgromadzeniu plakatu z zakrwawionym płodem.

Co więcej, arbiter uznał, że treść napisu nekrologu zniesławia Stowarzyszenie Kongres Kobiet i gdyby odbył się taki proces o zniesławienie, to przed Sądem wygrałoby Stowarzyszenie!

Czy od teraz w Polsce środowiska lewicowe – niczym szeryf na dzikim zachodzie – same mogą wymierzać sprawiedliwość i decydować, gdzie są granice wolności słowa? I czyżby według interpretacji sędziego czarne marsze nie promowały zabijania nienarodzonych dzieci?

Wyrok jest tym bardziej zdumiewający, że Sędzia Sawicki w Sądzie Rejonowym bezspornie uznał ww. winną zakłócenia zgromadzenia i kradzieży nekrologu oraz skazał ją na karę 500 zł grzywny. Ponadto trzy tygodnie temu obwiniona została skazana w Sądzie Rejonowym również na 500 zł grzywny za zakłócenia Publicznego Różańca o Odnowę Moralną Narodu Polskiego.

Dziś sędzia Aleksander Ostrowski uznał, że przestępstwo kradzieży było zgodne z prawem. Aborcjoniści dążą do podobnej zmiany. Chcą zbrodnie aborcji uznać jako prawe. Nie możemy na to pozwolić!

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN