Szukaj
Close this search box.

Przykład chorej Tosi z Oleśnicy pokazuje absurd aborcyjnego myślenia

Oleśniczanie i mieszkańcy innych miast zebrali w ostatnim czasie 9 mln złotych na leczenie chorej, 6-miesięcznej Tosi – dziewczynki cierpiącej na zanik mięśni. Udało się uzbierać potrzebną kwotę i dziewczynka poleci na leczenie do Stanów Zjednoczonych. W tym samym czasie za murami oleśnickiego szpitala zabija się wiele nienarodzonych dzieci, niewiele młodszych od chorej dziewczynki.

Wielkoduszność darczyńców jest godna podziwu. Udało się zorganizować wielką medialną akcję pomocową, dziennikarze z troską informowali o stanie zdrowia Tosi a zwykli ludzie oddolnie również organizowali swoje inicjatywy i wspólnym zaangażowaniem zebrano potrzebną do leczenia kwotę.

Dziwi jednak podejście ludzi, w szczególności mediów, do procederu aborcyjnego w tym samym mieście. W okresie styczeń 2016- czerwiec 2019 poprzez aborcję zamordowano w Oleśnicy 77 dzieci – wiele z nich cierpiało na Zespół Downa lub inne schorzenia. Jest to największa liczba aborcji w regionie.

O dzieciach, które zabijano w ten sposób przed narodzinami za murami szpitala nikt nie chce pamiętać. O nich nie powstaną audycje telewizyjne ani długie artykuły prasowe w lokalnych i ogólnopolskich mediach. Ich stan zdrowia to problem, który można „rozwiązać” w inny sposób niż je lecząc.

Może warto zadać sobie zatem pytanie czym różni się 77 dzieci z Oleśnicy od Tosi? I czy przypadkiem jedyną różnicą nie jest to, że były niechciane i trochę młodsze?

...

Więcej interesujących treści

Nagonka na szpital na Brochowie

Można było się spodziewać, że gdy tylko ministerstwo zdrowia pod wodzą Leszczyny zapowiedziało polowanie na lekarzy, którzy nie chcą zabijać, odpowiednie służby będą szukać kozła

Przyjdź 11 kwietnia na Marsz w Obronie Dzieci!

Już 11 kwietnia aborcyjna koalicja Donalda Tuska będzie debatować nad 4 projektami ustaw, które mają pozwolić na zabijanie dzieci w łonach matek nawet do końca

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN