W ostatnim czasie podobne próby uchwalenia ustawy, która nieco bardziej chroni życie nienarodzonych, podejmowane były przez kilka innych stanów. Między innymi przez: Arkansas, Alabamę, Kentucky, Iowa, Ohio, Georgię, Tennessee, Missouri, Missisipi oraz Karolinę Południową. Tym razem jednak ustawa nie została zablokowana przez Sąd Najwyższy USA, zanim zaczęła obowiązywać! W efekcie weszła w życie z początkiem września.
Sprawa jest precedensowa, bowiem w pewnym sensie obalony został wyrok w sprawie Roe vs. Wade, który zakazał ograniczania prawa do zabijania nienarodzonych przed osiągnięciem przez nich zdolności do przeżycia. Może to więc być początek ogromnych zmian w prawie poszczególnych stanów USA. I to mimo aborcyjnych rządów Bidena.
Nie cieszmy się za szybko
Media obiegła informacja, że aborcja w tym momencie jest w Teksasie praktycznie zakazana. Rzeczywiście, różnica jest istotna. Według wyliczeń Abby Johnson, aktywistki pro-life, ustawa może ocalić nawet 150 dzieci dziennie!
Na całą sytuację trzeźwym okiem spojrzała jednak Laura Klassen, obrończyni życia z Kanady, która zauważyła, że Teksas nie chciał przyjąć ustawy chroniącej całkowicie życie nienarodzonych, a zamiast tego zgodził się na wyjątki od reguły, które zawsze kończą się źle.
“Aborcjoniści zarabiają na zabijaniu. Nie sądzisz, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby dalej zabijać „legalnie”?” – ironizowała Laura Klassen, przypominając, że aborcjoniści nigdy nie przestrzegali zasad, a w ich klinikach dochodziło do wielu nadużyć. Może się więc zdarzyć, że będą udawać, że urządzenie “jeszcze” nie wykrywa bicia serca i celowo źle oceniać wiek dziecka. Laura Klassen zwróciła także uwagę na rosnącą popularność pigułek aborcyjnych.
Miejmy więc nadzieję, że to ograniczenie będzie początkiem całkowitego zakazu. Nie tylko w Teksasie.