Kiedy Polska opuściła „obóz postępu” przed 30 ponad laty, Lech Wałęsa rzucił hasło budowy „drugiej Japonii”. Polska była wówczas krajem zadłużonym na kilkadziesiąt miliardów dolarów, z gospodarką w chronicznym kryzysie, z ludźmi zdemoralizowanymi przez dziesięciolecia „realnego socjalizmu”.

Ideologiczny gorset został zdjęty z gospodarki, a miliony Polaków wzięło się do ciężkiej pracy. Mimo, że elity polityczne tej pracy nie doceniały, a czasem wręcz nią pogardzały, w ciągu jednego pokolenia ciężka praca zwykłych ludzi radykalnie zmieniła Polskę pod względem materialnym. Kolejne rządy, przypisywały zasługi Polaków swojemu geniuszowi, lub dobrodziejstwom płynącym z Zachodu.

Wyhodowana przez Zachód nowa elita wstydzi się polskości. Wstępując do Unii Europejskiej w roku 2004, Polacy sądzili, że przystępują do klubu gwarantującego dobrobyt, w którym zasady przyzwoitości są przestrzegane. Obudziliśmy się w obozie jeszcze bardziej postępowym niż obóz „demokracji ludowej”. Dzisiejsza Unia Europejska nie jest stowarzyszeniem szanujących się nawzajem narodów, które pragną uczciwej współpracy. Jest projektem ideologicznym, którego celem jest narzucenie wszystkim „wartości europejskich”, wśród których poczesne miejsce zajmuje wolność zabijania dzieci w łonie matki, propaganda wszelkiego rodzaju dewiacji, rozpowszechnianie rozwiązłości i podobne im postulaty wprowadzane w leninowskiej Rosji przez Aleksandrę Kołłontaj. Na straży „wartości europejskich” stoi bezlitosna cenzura ideologiczna, która niestrudzenie tropi wrogów postępu.

Wprowadzaniem „wartości europejskich” w Polsce, zajmują się głównie aborcyjne feministki. W ostatnim czasie stawiają nam one za wzór Ukrainę, gdzie dzieci przez aborcję można mordować bez żadnych ograniczeń, handel dziećmi urodzonymi przez surogatki jest ważnym segmentem gospodarki kraju, a propagandą dewiacji zajmują się władze państwa. Można powiedzieć, że Ukraina jest równie postępowa jak Unia Europejska. Aborcyjne feministki z Polski uzyskują pełne poparcie w Parlamencie Europejskim, który niezmordowanie wspiera ich postulaty.

W ciągu 30 lat niepodległości Ukraina utraciła prawie 10 milionów obywateli. Przewaga zgonów nad urodzeniami wyniosła w tym okresie 8 milionów. Zmniejszenie liczby ludności świata to jeden z zasadniczych celów współczesnych ideologów w rodzaju Billa Gatesa. Jak widać również pod tym względem Ukraina przoduje we wdrażaniu postępowej ideologii. Specyfiką Ukrainy jest też powszechna korupcja i uzależnienie polityków od oligarchów. Należy przypuszczać, że korupcja i rządy oligarchów mają się rozwijać zgodnie z „wartościami europejskimi”, to znaczy, że oligarchowie powinni unikać ostentacji, a przekupywać można tylko w sprawach słusznych ideologicznie, jak to się dzieje w rozmaitych funduszach europejskich.

Ideolodzy z Zachodu chętnie zamienili by Polskę w drugą Ukrainę. Z pewnością nie chcieliby tego Ukraińcy, którzy przez dziesięciolecia setkami tysięcy przyjeżdżali do Polski, dlatego, że różniła się od Ukrainy. Przede wszystkim nie chcieliby tego Polacy. Niestety elity polityczne chętniej słuchają „mędrców z Zachodu” niż własnego narodu.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN