Nowa placówka aborcyjna: nasz cel to zabijanie 75 dzieci tygodniowo

Nowa placówka aborcyjna, otwarta w Albuquerque w stanie Nowy Meksyk ustaliła sobie jako cel początkowy zabijanie 75 dzieci tygodniowo. Takie „cele biznesowe” nie są czymś nowym w świecie korporacji aborcyjnych, gdyż zabicie dziecka przysparza im więcej pieniędzy niż inne usługi. Jeśli placówce Whole Woman’s Health uda się ten „cel” zrealizować, zarobią rocznie blisko 3 miliony dolarów.

Niemniej takie postawienie sprawy przypomina ofiary składane przez barbarzyńskie ludy swoim bożkom, którym należało daną liczbę dzieci poświęcić, aby zyskać sobie ich przychylność. Dziś bożkiem stał się pieniądz, a sumienia ludzi, którzy życzą sobie zabijania danej liczby osób, stały się równie mroczne, jak w tamtych warunkach. Kompletnie przestały rozróżniać dobro od zła. Przy okazji odsłoniły również prawdziwą naturę przemysłu aborcyjnego, w którym nie ma miejsca na troskę o matkę i dziecko.

Celem wszystkich konsultacji i rozmów będzie dążenie do wyznaczonego celu, który jeśli osiągnięty, postawi poprzeczkę wyżej. Whole Woman’s Health nie ukrywa przecież, że 75 zabitych osób to tylko cel początkowy.

Prawo stanowione Nowego Meksyku zezwala na aborcję do końca ciąży a nawet do 28 dni po porodzie! Nic dziwnego, że Whole Woman’s Health otwiera tam już szóstą placówkę a gubernator zapowiedziała przekazanie 10 milionów dolarów na budowę nowej, finansowanej przez stan Nowy Meksyk, blisko granicy z Teksasem, gdzie zabijanie dzieci jest niemal zupełnie zakazane. Swoją placówkę aborcyjną zamierzają otworzyć w tym stanie również sataniści.

Więcej interesujących treści

Czy Polska będzie niepodległa?

Na początek odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest niepodległość. Niepodległa może być tylko wspólnota, która jest świadoma swojej tożsamości. Tłum kibiców albo fanów gwiazdy estrady

halloween

Przyjaźń z szatanem

31 października wielu ludzi obchodzi mroczne „święto” Halloween, nie zdając sobie kompletnie sprawy z tego, że ta tradycja ma silne konotacje demoniczne. Nierzadko, za zachętą

Wspomnienie o panu Antonim

We wrześniu, w wieku 85 lat, zmarł nasz wolontariusz z Górnego Śląska, pan Antoni.
Choć znaliśmy go krótko, na pewno będziemy go bardzo miło

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN