Naukowcy z Seattle przeprowadzili badania, z których wynika, że komórki dziecka poczętego mogą przedostawać się do organizmu matki. Ulokowują się one m.in w płucach, wątrobie czy sercu kobiety, przekształcając się w komórki tych organów, co może np. leczyć te organy bądź zapobiegać rakowi. Ostatnie odkrycie naukowców potwierdziło, że komórki te mogą przedostawać się również do mózgu. Udowodniono, że kobiety z większym skupieniem komórek pochodzących od swoich dzieci (dokładnie synów) rzadziej zapadają na chorobę Alzheimera.
Natura po raz kolejny potwierdza, że się nie myli. Proaborcyjne media często mówią o dziecku jako „zagrożeniu” a wręcz „intruzie”, próbując przedstawić aborcję jako terapię. Tymczasem okazuje się, że dziecko w łonie jest dla matki jednocześnie lekarzem i lekarstwem.
Okazuje się więc, że aborterom wypadają z rąk nawet pseudo-argumenty w postaci: „Będziesz zdrowsza jak kogoś zabijesz”. Jak tak dalej pójdzie nie ostoi się już żaden pseudo-argument i zostanie tylko prawda: „Propagujemy i wykonujemy aborcję dlatego, że to ogromne pieniądze i dlatego, że lubimy zabijać.”
{flike}