LeRoy Carhart od kilkudziesięciu lat zabija dzieci. Mimo że mówi to wprost, używając słów „dziecko” i „zabicie”, to jednak człowiek ten nie siedzi w więzieniu. Co więcej morderstwa te nie stanowią dla niego problemu tak długo jak dziecko jest… „w macicy matki”. Znieczulica społeczna oraz mordercze prawo sprawiają, że takie deklaracje może składać na prawo i lewo, a żaden organ ścigania nie zajmie się taką sprawą.
Klimat społeczny pozwala mu również pójść dalej, a więc oferować matkom usługi, które normalnie proponuje się matkom, które straciły swoje dziecko, a nie takim, które zleciły jego zabicie. Zupełnie tak, jakby można było postawić znak równości między jednymi a drugimi. Jakby nie było dobra i zła, a śmierć z naturalnych przyczyn i morderstwo były tym samym.
Walczmy o to, by aborcja była czymś nie do pomyślenia, bo w przeciwnym wypadku i my przestaniemy rozróżniać dobro i zło.
Źródło: https://www.lifenews.com/…trash/