W tym samym czasie w Polsce aktywiści aborcyjni na ogromną skalę prowadzą nielegalny handel pigułkami poronnymi oraz publicznie żądają, aby środki te były powszechnie dostępne w sklepach, aptekach czy stacjach benzynowych. Ten scenariusz właśnie realizuje się w USA oraz innych krajach Zachodu. W Polsce już teraz można z łatwością zamówić mordercze tabletki z dostawą do domu, na co przyzwala rząd i podległe mu służby. Jeśli nic nie zrobimy, pigułki będą dostępne powszechnie, co oznacza nie dziesiątki tysięcy, a setki tysięcy ofiar.
Eric Adams, burmistrz Nowego Jorku, jest dumny z tego, że już wkrótce w jego mieście rozpocznie się dystrybucja darmowych środków poronnych służących do mordowania dzieci w łonach matek. Jak powiedział Adams:
„Żadne inne miasto w kraju ani na świecie nie ma wydziału zdrowia publicznego, który zapewnia aborcję farmakologiczną [pigułkową]. Jesteśmy pierwsi.”
W tej chwili aborcje są już masowo przeprowadzane w 11 publicznych szpitalach na terenie Nowego Jorku. Oprócz tego działają prywatne „kliniki” aborcyjne, czyli ośrodki śmierci, w których zabija się dzieci poczęte. Kampania dystrybucji pigułek poronnych ma pomóc dotrzeć z aborcją do jeszcze większej liczby nowojorczyków.
Adams nie ukrywa, że te działania to odpowiedź na niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego USA, na mocy którego w części stanów poważnie ograniczono aborcję. W związku z tym, powiązani z radykalną lewicą burmistrzowie miast oraz gubernatorzy stanów wdrażają jak największe ułatwienia w dostępie do dzieciobójstwa i zapraszają kobiety z innych rejonów USA, aby przyjeżdżały w ich strony i zamordowały swoje dziecko. Działania te popiera rząd USA z prezydentem Joe Bidenem na czele.
Miejsca, w których w ten sposób forsuje się i promuje aborcję, nazywają same siebie „sanktuariami aborcyjnymi” (!). Jednym z nich jest właśnie Nowy Jork, zarówno miasto jak i cały stan o takiej samej nazwie. Przyjeżdżają tu kobiety z całej Ameryki, aby dokonać aborcji. Nieludzkie prawo Nowego Jorku zezwala na mordowanie dzieci do samego końca ciąży, nawet w momencie porodu.
Procedura jest straszliwa i okrutna. Dziecku wykonuje się zastrzyk trucizny w serce, po którym w ciągu kilku godzin umiera, co matka może rozpoznać po tym, że przestaje się ruszać. Następnie wywołuje się poród. W wielu miejscach na terenie USA aborcję przeprowadza się również na żywych dzieciach, aby wycinać im organy do celów eksperymentów medycznych oraz prac nad nowymi lekami i szczepionkami. To jednak nie wszystko. Ustawodawstwo Nowego Jorku chroni aborcjonistów natomiast prześladuje osoby, które zachęcają kobiety do odstąpienia od zamiaru dokonania aborcji i oferują im pomoc.
Te same schematy i scenariusze realizowane są obecnie w Polsce. Podobnie jak na całym świecie, od kilku lat w naszym kraju intensywnie promowane i reklamowane są pigułki poronne, w dystrybucji których pośredniczą aktywiści aborcyjni i zorganizowane grupy przestępcze. Proceder ten nasilił się szczególnie po wydaniu w 2021 roku przez polski Trybunał Konstytucyjny orzeczenia uznającego aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją.
Reklamy nielegalnych pigułek poronnych wyświetlają się swobodnie w mediach społecznościowych, promują je także największe, ogólnopolskie portale i serwisy. Aktywistki aborcyjne promowały numer telefonu do zamawiania tabletek nawet w trakcie głównego posiedzenia Sejmu, gdzie jedna z liderek największej w Polsce aborcyjnej grupy przestępczej występowała z mównicy. Instruktażu na temat tego, jak i gdzie nielegalnie zamówić pigułki udzielają również publicznie liczni celebryci oraz posłowie radykalnej lewicy.
Skutkiem tej propagandy są dziesiątki tysięcy ofiar. Wiarygodne szacunki mówią, że w ostatnim roku przeprowadzono w Polsce ok. 30 000 aborcji z użyciem nielegalnych tabletek poronnych. Proceder ten dynamicznie się rozwija, przede wszystkim dzięki przyzwoleniu rządu i służb na swobodne funkcjonowanie aborcyjnych grup przestępczych.
Aborcyjni aktywiści w USA mówią, że tworzą dla Amerykanek „sanktuaria aborcyjne”, do których można przyjeżdżać, aby swobodnie zamordować dziecko, m.in. za pomocą pigułek poronnych. W tym samym czasie polskie aktywistki aborcyjne twierdzą, że niosą Polkom „dobrą nowinę” (!), polegającą na promocji propagandy zachęcającej do kupowania tabletek aborcyjnych i zabijania nią swoich dzieci. Jak twierdzą liderki aborcyjnej mafii, ich marzeniem jest:
„żeby aborcja była wszędzie: na stacjach benzynowych, w monopolu, żeby można było tabletki kupić i żeby aktywiści i aktywistki odczarowały nam aborcję. Czyli powrót aborcji do ludu (…)”
Aborcjoniści chcą, aby pigułki poronne były dostępne w Polsce powszechnie i masowo. Zdaniem liderek zorganizowanych grup przestępczych handlujących tymi środkami, tabletka poronna powinna być dostępna dla każdej Polki:
„Na już, natychmiast, w przeciągu godziny.”
Już teraz ten morderczy środek można swobodnie zamówić przez internet z dostawą do domu, co pochłania dziesiątki tysięcy ofiar. Na tym jednak plan aborcjonistów się nie kończy. Tabletki mają być dostępne dosłownie wszędzie, aby można było ich użyć i zamordować dziecko na życzenie w dowolnym momencie ciąży. To jednak nie wszystko.
Aborcjoniści przekonują, że aborcji można dokonywać wielokrotnie w ciągu życia, za każdym razem kiedy jest się w ciąży. W tym momencie przychodzą im z pomocą ich sojusznicy – tzw. „edukatorzy seksualni” oraz aktywiści LGBT, którzy zachęcają Polaków, szczególnie dzieci i młodzież, do rozwiązłości seksualnej oraz posiadania wielu partnerów seksualnych jednocześnie. Tego typu treści już od dawna przekazuje się uczniom w polskich szkołach oraz na szeroką skalę w internecie. Większa rozwiązłość = więcej młodych dziewcząt i kobiet w ciąży, które pod wpływem emocji łatwo namówić na kupno pigułek i aborcję.
Globalna strategia aborcyjnego lobby polega na upowszechnianiu tabletek aborcyjnych i dystrybucji tych śmiercionośnych środków na gigantyczną skalę. Musimy powstrzymać ich dążenia poprzez głoszenie prawdy o aborcji i kształtowanie świadomości Polaków na jej temat. Tysiące Polek żałują dokonanej aborcji, jednak refleksja przychodzi dopiero po fakcie, a cierpienie psychiczne i duchowe trwa do końca życia.
„To było straszne. Byłam już w 20 tygodniu ciąży. Pierwsza, druga, trzecia i czwarta próba [aborcji] nieudana. Po piątej próbie odeszły mi wody i maluszek. Jest mi z tym źle. Wiem, że nie był niczemu winny…Widok jego malutkich rączek, nóżek, włosków na główce i malutkich uszek był dla mnie szokiem” – opisała swoją nielegalną aborcję pigułkową Monika.
„Wyjęłam to z siebie palcami i się popłakałam. Wiedziałam już, że tabletki rozerwały płód na części, które wylatywały ze mnie. (…)” – relacjonowała swoją pigułkową aborcję 17-letnia Daria.
„Żałuję potwornie, oddałabym swoje życie, jeśli to przywróciłoby życie tej kruszynce !!! Ból fizyczny jest niczym w porównaniu z bólem psychicznym” – można przeczytać w relacji innej kobiety o nicku Matija.
Musimy ratować dzieci i ich matki przed okropną zbrodnią aborcji. Nasza Fundacja w całym kraju organizuje niezależne akcje informacyjne, których celem jest dotarcie do jak największej liczby osób z ostrzeżeniem przed konsekwencjami aborcji, w szczególności dokonywanej za pomocą morderczych tabletek śmierci.
Niedawno powiesiliśmy przy autostradzie Wrocław-Berlin wielki billboard obrazujący skutki aborcji. Każdego dnia widzą go tysiące przejeżdżających obok osób. Takie akcje są bardzo skuteczne, co potwierdzają ich współorganizatorzy. Jak powiedział ks. Krzysztof Masiulanis z Sobowidza, który pomógł w organizacji akcji billboardowej na terenie swojej parafii:
„Gościliśmy [na terenie parafii] wystawę antyaborcyjną. Ktoś powie, drastyczną w swojej wymowie, bo zdjęcia na dużych formatach przedstawiały ofiary aborcji. Respektując tajemnicę konfesjonału mogę powiedzieć, że przynajmniej dwójka dzieci została dzięki obecności tej wystawy u nas ocalona. Bardzo się z tego cieszę.”
Biorąc pod uwagę, że Sobowidz to maleńka miejscowość, o wiele dzieci musiały uratować nasze wielkoformatowe billboardy, ustawione przy najbardziej ruchliwych miejscach w Polsce. Musimy kontynuować tego typu akcje. W najbliższym czasie chcemy rozstawić co najmniej 5 kolejnych tego typu billboardów wraz z rusztowaniami. Potrzebujemy na ten cel ok. 10 000 zł.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby wesprzeć organizację niezależnych akcji billboardowych, w ramach których docieramy do Polaków z prawdą o skutkach aborcji i ostrzegamy przed tym morderczym procederem.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Aborcyjna ofensywa na Polskę nabiera tempa. Oswajanie z procederem aborcji oraz zachęcanie do kupowania nielegalnych pigułek poronnych trwa na ogromną skalę. Coraz więcej Polaków zarażanych jest mentalnością aborcyjną.
Musimy ukształtować świadomość naszego społeczeństwa, zanim aborcjoniści całkowicie zmanipulują Polaków swoimi kłamstwami i manipulacjami. Nie możemy liczyć przy tym na pomoc największych mediów, które mają wielomilionowe zasięgi, gdyż te sprzyjają aborcjonistom. Dlatego organizujemy niezależne akcje informacyjne, w tym kampanie billboardowe, za pomocą których skutecznie docieramy do tysięcy osób każdego dnia. Jeszcze raz proszę Państwa o wsparcie tych akcji, aby ratować kolejne dzieci i ich matki przed aborcją.
Serdecznie Państwa pozdrawiam,
PS: Do powodzenia naszych akcji w sposób szczególny przyczyniają się Patroni naszej Fundacji, czyli osoby regularnie wspierające nas finansowo. Więcej o naszym programie patronackim w linku.