Kto się boi prawdy o aborcji?

Łódzcy radni podjęli uchwałę zakazującą poruszania się po ulicach miasta furgonetek pokazujących zdjęcia ofiar aborcji. W uzasadnieniu uchwały przewodniczący Rady, Marcin Gołaszewski powiedział, „że jest ona efektem wydarzeń z sierpnia br., kiedy po ulicach Łodzi jeździła furgonetka Fundacji Pro - Prawo do Życia, na której widniał wizerunek martwego płodu i hasła "Pigułka aborcyjna zabija. Tak wygląda ofiara aborcji domowej". Poinformował, że w związku z blokadą furgonetki przez łódzkich aktywistów i interwencją policji, 28 osób zostało wylegitymowanych, jedna trafiła na komisariat, a wobec ośmiu osób użyto siły fizycznej” (cytat za PAP).

Z wypowiedzi przewodniczącego Gołaszewskiego nie dowiedzieliśmy się kim byli sprawcy chuligańskich ekscesów. Nie jest to trudne do sprawdzenia. Sprawcami blokady przejazdu furgonetki i zakłóceń w ruchu byli przedstawiciele organizacji popierających aborcję. Stosują od wielu lat taktykę terroryzowania ludzi inaczej myślących. Wielokrotnie w ostatnich latach posuwali się do bandyckich napadów, wulgarnych akcji, niszczenia mienia.

Politycy lewicowi w żaden sposób nie przeciwstawiają się terrorowi aborcjonistów. Kontrolowane przez nich władze lokalne w wielu miastach dotują środowiska posługujące się terrorem. Dlaczego to robią? Terror na Zachodzie okazał się skutecznym sposobem utrzymania władzy. Poparcie dla mordowania dzieci w łonach matek zapewnia przychylność aborcyjnych mediów i wpływowych sił międzynarodowych.

Głównym motywem aborcyjnych terrorystów i lewicowych polityków jest jednak strach. Obawa, że wielu ludzi uświadomi sobie, że aborcja jest odrażającym morderstwem.

Więcej interesujących treści

Czy Polska będzie niepodległa?

Na początek odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest niepodległość. Niepodległa może być tylko wspólnota, która jest świadoma swojej tożsamości. Tłum kibiców albo fanów gwiazdy estrady

halloween

Przyjaźń z szatanem

31 października wielu ludzi obchodzi mroczne „święto” Halloween, nie zdając sobie kompletnie sprawy z tego, że ta tradycja ma silne konotacje demoniczne. Nierzadko, za zachętą

Wspomnienie o panu Antonim

We wrześniu, w wieku 85 lat, zmarł nasz wolontariusz z Górnego Śląska, pan Antoni.
Choć znaliśmy go krótko, na pewno będziemy go bardzo miło

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN