Kogo chcemy chronić siebie czy dzieci?

wesoly chlopiec z downemCzęsto w dyskusji nad aborcją padają argumenty, że nie można dopuścić, by rodziły się istoty z góry skazane na cierpienie powodowane na przykład chorobą. Podobne zresztą hasła towarzyszą zwolennikom eutanazji.

Czy jednak jest to troska o dobro innych, czy o własne tych którzy chcą pozbawić życia?

Spoglądając na radosne twarze dzieci z Zespołem Downa nie można wątpić, że jest szansa zapewnić im szczęśliwe życie. Pomimo cierpienia, które przecież towarzyszy każdemu żyjącemu.

wesoly chlopiec z downemCzęsto w dyskusji nad aborcją padają argumenty, że nie można dopuścić, by rodziły się istoty z góry skazane na cierpienie powodowane na przykład chorobą. Podobne zresztą hasła towarzyszą zwolennikom eutanazji.

Czy jednak jest to troska o dobro innych, czy o własne tych którzy chcą pozbawić życia?

Spoglądając na radosne twarze dzieci z Zespołem Downa nie można wątpić, że jest szansa zapewnić im szczęśliwe życie. Pomimo cierpienia, które przecież towarzyszy każdemu żyjącemu.

Pascal zwrócił uwagę, iż „…Choroba wydaje się nieznośna- zdrowemu. Właśnie dlatego, że jest zdrów. Zdrowy widzi w chorobie utratę tego wszystkiego, co go cieszy, a nie myśli o tym, co może cieszyć chorego”. Z badań psychologicznych wynika, że często spostrzegamy cierpienia innych jako bardziej doskwierające niż w rzeczywistości one są. Co z drugiej strony nie neguje zjawiska bagatelizowania problemów drugiego człowieka.

Może okazać się, że życie osób z Zespołem Downa nie jest tak straszne jak się niektórym wydaje. Podstawowym problemem okazuje się odmienna perspektywa, niepozwalająca nam dogłębnie zrozumieć ludzi dotkniętych jakimś brakiem, czy innością, a jednak znajdujących często szczęście i radość tam gdzie my już go nie potrafimy zauważyć, być może dlatego, że za bardzo nam spowszedniało… Marcel Proust napisał kiedyś „ (ludzie) cierpienia znoszą nieraz łatwiej niż widok cierpienia”. Będąc na miejscu dziecka z Zespołem Downa już nie tak chętnie opowiadalibyśmy się za aborcją z tego powodu. Czy zależy nam więc faktycznie na dobru niewinnego dziecka, czy chcemy po prostu uniknąć widoku cierpienia, uchronić samych siebie przed lękiem?

Władysław Tatarkiewicz zauważył, że „ widok cudzego cierpienia, gdy je mamy przed oczami, jest przejmujący. Widok ten wzbudza w człowieku lęk, że sam tak samo będzie cierpiał, a gdy cierpi to przynajmniej przestaje się lękać (…) Widz patrzy niejako abstrakcyjnie na drugiego człowieka: widzi zdarzenia, jakie go spotykają, ale nie zna jego usposobienia, a przez to i jego przeżyć”.

Może warto samemu zainteresować się, porozmawiać, zacząć pomagać osobom z Zespołem Downa lub innym zaburzeniem, zamiast arbitralnie decydować o ich być albo nie być…

{flike}

Więcej interesujących treści

trump

Trump na drodze do klęski

Donald Trump zapowiedział, że, jeśli zostanie prezydentem, zawetuje ewentualną ustawę Kongresu zakazującą aborcji. Zapowiedział również finansowanie zapłodnienia in vitro przez państwo. Zachęcił żonę do opublikowania,

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN