Na zakończenie filmu Walsh zwraca się z tym pytaniem do swojej żony, która odwołuje się do biologii, mówiąc, że kobietą jest dorosła jednostka rodzaju żeńskiego, należąca do gatunku ludzkiego, i jednocześnie prosi męża o otwarcie słoika. Biologiczna odpowiedź jest precyzyjna, a prośba pani Walsh w żartobliwej formie odnosi się do relacji między płciami. Kampania nienawiści wobec filmu spowodowała wielkie zainteresowanie, a próby cenzurowania przez Twittera i interwencja Elona Muska zaowocowały setkami milionów widzów.
Biologiczna odpowiedź, choć precyzyjna, nie wyjaśnia jednak zamieszania jakie wobec tematu panuje na Zachodzie, ani nie odpowiada na pytanie na istotę kobiecości, której nie można sprowadzić do kwestii biologicznych. Epidemia nienawiści wśród młodych kobiet do swojej płci pokazuje, że problem nie jest śmieszny, ani banalny. A więc co jest istotą kobiecości? Dlaczego wielu ludzi na Zachodzie jej nie rozumie?
Istotą kobiecości jest macierzyństwo, które Zachód od czasów rewolucji seksualnej traktuje jako defekt. Boski nakaz „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się” został odrzucony i zastąpiony ludzkim „szukajcie przyjemności, byle byście pozostawali bezpłodni”. Pociąga to za sobą odrzucenie nie tylko biologii (różnica płci ma służyć prokreacji), ale całej kultury afirmującej męskość i kobiecość. Współczesna kultura nienawidzi macierzyństwa. Przedstawia je jako zagrożenie dla kobiety. A co oferuje w zamian? Wyniszczającą pracę dla korporacji, przyjemność z robienia zakupów, płytkie relacje w mediach społecznościowych, dla niektórych krótkotrwałą popularność w mediach, dla wszystkich samotność na starość.
Pokolenie bezpłciowych indywiduów, uwolnione od trosk rodzicielstwa jest głęboko nieszczęśliwe, a osoby uczestniczące w rozmaitych eventach LGBTQ+ mają często za sobą próby samobójcze. Każdy człowiek jest powołany do wielkości. W przypadku mężczyzn droga do wielkości wiedzie przez ojcostwo, w przypadku kobiet przez macierzyństwo. Przyjmując i wychowując dzieci, rodzice mają prowadzić je do Boga, który jest wzorem ojcostwa. Aborcja nie tylko zabija dziecko, niszczy macierzyństwo i ojcostwo. Degraduje również człowieczeństwo rodziców.
A czym jest macierzyństwo? Tego można się dowiedzieć z tekstu pani Aleksandry Musiał.