Szukaj
Close this search box.

Jak dostrzec niewidzialnego człowieka?

Bycie proflajferem wymaga ciągłego wysiłku intelektualnego.

Wiadomo – na początku uświadamiamy sobie to, co mówią jednogłośnie wszyscy lekarze i naukowcy na świecie – że życie człowieka rozpoczyna się w momencie poczęcia. Wtedy powstaje nowy kod DNA, nowy człowiek.

ALE – co dalej? Wiemy, że to jest człowiek, ale przecież ciągle go nie widzimy. Musimy się wysilić, doczytać, spróbować sobie wyobrazić tę maleńką istotę schowaną w łonie matki. Doczytać, kiedy pojawiają się i rozwijają poszczególne organy, części ciała…

No i wiemy już, że tak – nawet w 5-6 tygodniu ciąży można na USG zobaczyć bijące serduszko, że w kolejnych pojawiają się malutkie rączki, nóżki, paznokcie, powieki. Potem wykształcają się organy płciowe, płuca, nerki itd.

Ale czy to naprawdę wystarcza, żeby poczuć, że to człowiek? Człowiek, który potrzebuje ochrony? Dla wielu osób taki niewidzialny, potrzebujący w zasadzie nie istnieje. Nie ma go, bo go nie widać, nie widać jego cierpienia, jeśli jest on zabijany.

Więc kolejny wysiłek intelektualny – przeczytać, obejrzeć, dowiedzieć się jak wygląda aborcja. Wyobrazić sobie, co takie dziecko czuje.

Ale i to czasami nie wystarczy – bo co w przypadku, gdy dziecko jest chore? Gdy chora jest matka? Znów – żeby bronić życia dzieci musimy wiedzieć, że żadna aborcja nie jest humanitarna, że donoszenie ciąży w przypadku wad genetycznych pozwala pożegnać dziecko z miłością, przy znieczuleniu, przy maksymalnej eliminacji bólu, cierpienia – a aborcja przeciwnie – zadaje ból i śmierć w osamotnieniu.

Choroba matki – trzeba wiedzieć, że oczywiście kobietę trzeba leczyć, że czasem nawet w wyniku tego leczenia dziecko w jej łonie umrze. Ale trzeba też wiedzieć, że aborcja nie jest lekarstwem i nie jest żadnym elementem terapii.

Wreszcie prozaiczny przykład z życia – nawet matka kilkorga dzieci, będąc w kolejnej ciąży czasami może mieć problem z uświadomieniem sobie, że to dziecko w jej łonie jest tak samo jej dzieckiem jak te maluchy plączące się jej pod nogami i wołające mamo.

Tak. To wymaga wysiłku. Człowieczeństwo też wymaga wysiłku. Dostrzeżenie potrzeb drugiego człowieka wymaga wysiłku. Zwłaszcza, kiedy ten człowiek jest… niewidzialny.

...

Więcej interesujących treści

pikieta katowice

Różaniec i pikieta na rynku w Katowicach

W piątek 12 kwietnia 2024 roku odbył się różaniec publiczny oraz pikieta antyaborcyjna w Katowicach Zgromadziliśmy się na rynku przed Teatrem Śląskim

zielona gora

Zniszczona wystawa w Zielonej Górze

Wystawę pokazującą prawdę o aborcji postawiliśmy 23 kwietnia przy parafii pw Ducha Świętego Niestety w nocy z 24 na 25 kwietnia plakaty zostały zniszczone przez

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN