Hipokryzja Sutryka: jest przeciwny cenzurowaniu wystawy propedofilskiej, ale chciałby zakazać plakatów antyaborcyjnych

Kilka dni temu w centrum Wrocławia ukazała się wystawa, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Na plakatach widniały nagie manekiny, również dziecięce, ukazane w sugerujących, nieraz erotycznych pozach, z gadżetami w stylu sadomasochistycznym.

Ten pomysł trudno było w jakikolwiek sposób wybronić – toteż lewicowe środowisko słusznie zamilkło. A gdy miasto nie zareagowało na szerokie oburzenie społeczne, mieszkańcy po prostu zamalowali treści. Pojawił się co prawda komunikat Fundacji Art Transparent, powołującej się na wolność artystyczną, ale został on szeroko skrytykowany.

Wielkim „pożytecznym” okazał się za to Jacek Sutryk, który na Twitterze napisał. „Nie chcemy ingerować w treści wystaw organizowanych przez NGOsy. Osobiście nie jestem entuzjastą wspomnianej wystawy, ale w jeszcze większym stopniu jestem przeciw cenzurze, która dużej części z nas, kojarzy się ze smutnym okresem w naszej historii.

Jacek Sutryk mija się oczywiście z prawdą. Długo możemy opowiadać o tym, jak próbował cenzurować nasze pikiety, nasyłał Straż Miejską i rozbijał nasze zgromadzenia, a także wytaczał procesy sądowe! Wielokrotnie opisywaliśmy, jak wręcz cieszył się, że udało się Straży Miejskiej ukarać naszego kierowcę za drobne wykroczenie drogowe. Prezydent Wrocławia po rozwiązaniu publicznej modlitwy różańcowej napisał wręcz: „jeżeli jest to ograniczanie wolności słowa, to tak – jestem cenzorem”.

Treści trans, sadomasochistyczne i pedofilskie w centrum miasta może niespecjalnie budzą entuzjazm prezydenta (przynajmniej tak twierdzi), jednak nie widzi on powodu, by ich zakazywać, a wręcz jest oburzony cenzurą, jaką zastosowali zaniepokojeni obywatele.

Co innego prawda o aborcji! To jest już sprawa obrzydliwa. Uświadamianie innych, że ma ona miejsce we wrocławskich szpitalach, a dzieci z zespołem Downa mają prawo się urodzić, a nie zostać zamordowane przed narodzeniem, to gwałcenie poglądów i wolności innych.

Hipokryzję Sutryka trafnie wypunktowała adwokat Magdalena Majkowska, która również przypomniała mu, jak nasyłał swoich ludzi, by rozwiązywali pikiety antyaborcyjne Fundacji Pro – Prawo do życia.
Nie ma zgody na tak obrzydliwe sprawy w przestrzeni publicznej, Szanuję prawo każdego do wyrażania swoich poglądów, ale nikt we Wrocławiu nie będzie tego robił, gwałcąc poglądy i wolność innych.” – tak wtedy komentował sprawę.

Jakby tego było mało, Sutryk w oświadczeniu stwierdził, że miasto nie jest organizatorem wystawy. Fundacja Art Transparent przedtem oświadczyła jednak, że wystawę dofinansowało właśnie miasto. A ściślej: Wydział Kultury UM Wrocław.

Jacek Sutryk powinien milczeć, gdy nazywał obrońców życia „matołkami”. Teraz jednak powinien się odezwać i przeprosić. Zamiast tego wybrał najgorsze rozwiązanie: obronę treści, których obronić się nie da.

Źródło: https://twitter.com/…

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Wesprzyj działania Fundacji!

Możemy dalej działac tylko dzięki pomocy ludzi dobrej woli. Liczymy na Ciebie. Każda złotówka, która trafia do naszej Fundacji jest wykorzystywana na walkę z cywilizacją śmierci. Jeśli uważasz, że to co robimy jest potrzebne – wspomóż nas chociaż drobnym datkiem!

. PLN
. PLN

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667

Fundacja Pro – Prawo do życia,
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22,
05-800 Pruszków

Dla przelewów zagranicznych:
IBAN PL79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Kod BIC Swift: INGBPLPW

Prosimy o podanie w tytule wpłaty także adresu e-mail.

Wesprzyj nasze akcje: