Feministka przyznaje się do pomocnictwa przy 2 tys. aborcji

Natalia Broniarczyk, jedna z liderek tzw. aborcyjnego killing teamu, opublikowała w internecie zdjęcie, na którym chwali się pomocnictwem w aborcji.

Minimum 2199 osób z naszą pomocą przerwało ciążę w domu tabletkami do aborcji farmakologicznej” – można przeczytać na tabliczce, którą trzyma w rękach feministka.

Okazuje się, że nie są to wszystkie ofiary polskich organizacji aborcyjnych. Tzw. aborcyjny killing team pisze na swojej stronie na Facebooku, że do liczby 2199 trzeba dodać co najmniej 3 razy tyle aborcji zorganizowanych przez podobne organizacje. Łącznie daje to około 9 tysięcy dzieci zabitych przed urodzeniem.

Grupa, do której należy Broniarczyk, organizuje również kobietom wyjazdy aborcyjne za granicę. Zabija się podczas nich już duże dzieci przed narodzeniem. „Przez ostatnie 11 miesięcy ponad 230 osób wyjechało z naszą pomocą do Niemiec, Holandii, Anglii, Belgii czy Hiszpanii na aborcje w 14 tygodniu ciąży, 15, 16 ale też 28 czy 29.” – można przeczytać na Facebooku.

28 i 29 tydzień to 7 miesiąc ciąży. W tym wieku często rodzą się wcześniaki. Dzieci w tym wieku, a także młodsze, w 20-24 tygodniu ciąży często przeżywają własną aborcję. Taka sytuacja wydarzyła się we Wrocławiu, gdzie aborterom nie udało się zabić dziewczynki z zespołem Downa, która po „nieudanej aborcji” żyła jeszcze miesiąc.

Akcja zgłaszania przestępców aborcyjnych do prokuratury

Właśnie ze względu na taką makabryczną działalność, fundacja Pro Prawo do Życia rozpoczęła akcję „Stop przestępczości aborcyjnej” i zachęca do składania zawiadomień na prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez handlarzy środków poronnych i osoby, które namawiają do zabijania nienarodzonych dzieci.

Gotowe oświadczenie można pobrać z tej strony. Publikujemy również wskazówki jak wypełnić powyższe zawiadomienie.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN