Szukaj
Close this search box.

Czynić dobrze

"Dawano ci mniej niż 1 proc. szans na przeżycie, ale urodziłeś się. Powiedziano, że przeżyjesz godziny, ale żyłeś dni. Dni stały się tygodniami, tygodnie przemieniły się w miesiące. Teraz, 135 dni później, siedzę tutaj i piszę do ciebie, tak wdzięczna za wszystko, co byliśmy w stanie dzielić z tobą."

„Dawano ci mniej niż 1 proc. szans na przeżycie, ale urodziłeś się. Powiedziano, że przeżyjesz godziny, ale żyłeś dni. Dni stały się tygodniami, tygodnie przemieniły się w miesiące. Teraz, 135 dni później, siedzę tutaj i piszę do ciebie, tak wdzięczna za wszystko, co byliśmy w stanie dzielić z tobą. Jestem wdzięczna za dni, tygodnie, miesiące, każdy jeden z nich!”

Powyższe słowa pełne miłości to słowa matki, której synek Corbin urodził się z trisomią 13. Większość dzieci z tego rodzaju trisomią umiera w pierwszym półroczu życia, a dużej części z nich nie jest dane w ogóle się narodzić, gdyż trisomia 13 jest tzw. wadą letalną, a więc stanowi przesłankę do aborcji.

Niestety, w wielu osobach pokutuje myślenie, że jeśli dziecko urodzi się z bardzo poważną chorobą i prawdopodobnie umrze wkrótce po porodzie, to lepiej „rozwiązać problem” wcześniej, aby ani mama ani dziecko się nie męczyli.

Historia Corbina pokazuje jednak, że przyjęcie chorego dziecka może diametralnie zmienić nie tylko życie najbliższej rodziny, ale i życie setek tysięcy osób. Mama Corbina założyła na facebooku stronę „Prayers for Corbin”, na której codziennie dodawała zdjęcie chłopca z karteczką wychwalającą Boga za jego życie, pokazując, jak wielkim darem jest dla niej życie syna. Chłopiec żył 135 dni, a każdy z nich był dla jego rodziców wielkim darem i wspaniałą lekcją miłości.

Strona Corbina pobiła rekordy popularności, zdobywając ponad pół miliona fanów, którzy piszą świadectwa o tym, jak ten mały chłopiec ich zainspirował, pobudził do czynienia dobra, jak wiele przykład jego życia ich nauczył. Ci ludzie, zainspirowani Corbinem, angażują się w pomoc chorym dzieciom, zakładają fundacje, po prostu starają się czynić wokół siebie jak najwięcej dobra. Matki piszą, że dzięki historii Corbina i jego rodziców zaczęły doceniać to, że ich dzieci są zdrowe, bardziej cieszyć się każdym dniem i doceniać to, co mają.

Pomyślmy jak wiele dobra nie wydarzyłoby się na świecie, gdyby mama Corbina również chciała „ułatwić” sobie życie i nie rodzić chorego dziecka. Podobnie może być w Polsce. Z każdym rokiem tracimy ponad 600 dzieci podejrzanych o chorobę. Nie wiemy ile dobra wniosłyby do życia swoich rodziców, ale i życia zupełnie obcych ludzi. Niestety, tego już się nie dowiemy.

 

Źródła:http://gosc.pl/doc/1709445.Kolejny-dowod-jak-pieknym-darem-jest-zycie

https://www.facebook.com/prayersforcorbinmchenry

 

...

Więcej interesujących treści

mezczyzna

Jestem ojcem zabitego dziecka

Jestem ojcem martwego dziecka. Ostatnio codziennie to do mnie wraca, choć minęło już tyle lat.

donald tusk

Kto jest autorem aborcyjnej polityki Donalda Tuska?

„Wszystkie środki, które służą ograniczaniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu
[aborcja]
musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN