Każde z nich własnymi słowami stwierdziło, że płód to nie człowiek. „Płód jest płodem, człowiek jest człowiekiem. To są różne byty” – stwierdził Żakowski tworząc podwaliny pod nową lewicową biologię, gdzie płód każdego zwierzęcia jest odrębnym bytem. Choć biorąc pod uwagę fakt, że według lewicowców płód nie jest żywy, powinno się go raczej określać nie-bytem. Żakowskiemu wtóruje Katarzyna Lubnauer: „Życie ludzkie jest w momencie, w którym dziecko się urodzi. A wcześniej nie ma takiego pojęcia”. Tu chyba warto spuścić zasłonę milczenia i nie komentować.
Czy płód to człowiek? Idąc tym tropem, możemy zapytać: czy noworodek to człowiek? Bo przecież oficjalnie nie jest tak nazwany. Ba, w Wielkiej Brytanii, Holandii i Belgii, gdzie ratyfikowano protokół z Groningen, aborcja postnatalna chorych noworodków jest faktem. To jak jest z tym człowieczeństwem narodzonego, pani Lubnauer?
Pójdźmy więc dalej: czy dziecko albo dorosły jest człowiekiem? Nadal nie mamy w nazwach stadiów rozwojowych takich informacji. Szczególnie, że dotyczą one najczęściej okresu prenatalnego do późnej dorosłości lub starości. Być może więc status człowieka można uzyskuje dopiero po zagłosowaniu na Nowoczesną?