Czy Niedzielski dąży do 100 tysięcy aborcji rocznie w Polsce?

Stało się to, przed czym ostrzegaliśmy. Wyrok TK był krokiem w dobrą stronę, wiadomo jednak, że był to jedynie krok, a stanie w miejscu zbyt długo może nas cofnąć w jeszcze gorsze miejsce. Nie ma co ukrywać, że interpretacja narzucana przez "prolajferski" PiS pozwala na jeszcze szybszą liberalizację prawa aborcyjnego.

Podobne prawo do naszego miała jeszcze do 2010 roku Hiszpania. Tam również pozwolono na zabijanie nienarodzonych ze wskazań psychicznych, opierając się na wyjątku zagrożenia zdrowia i życia psychicznego matki. W ten sposób aborterzy omijali prawo dzięki niemoralnym psychiatrom, którzy wypisywali kobiecie zaświadczenie, że poród stanowi zagrożenie dla jej zdrowia psychicznego. Doszło do tego, że istniały kliniki aborcyjne, które zatrudniały takich psychiatrów! W pakiecie było zaświadczenie plus aborcja.

Prawo w Hiszpanii stało się martwe i doprowadziło to do legalnego mordowania nienarodzonych na życzenie. Podobnie martwe staje się dziś prawo zakazujące aborcji eugenicznej w Polsce. Wskazaniem do aborcji nie jest konkretna jednostka chorobowa matki, a choroba lub niepełnosprawność u dziecka, taka jak „zespół Downa”, „zespół Edwardsa” i inne.

Wiemy już, jaka jest liczba aborcji w Polsce w 2022 r. Zabito w tym roku aż 161 dzieci przed narodzeniem! W zdecydowanej większości matkom nie groziło żadne niebezpieczeństwo, nie trzeba było w trybie alarmowym wywoływać porodu. Był to wytrych na prognozowaną niepełnosprawność dziecka.

W Oleśnicy zabijano dzieci w 26 tygodniu ciąży!

Szpitalem, w którym zabijano najchętniej i który wręcz chełpił się pozbawianiem życia maleńkich ludzi, był szpital w Oleśnicy. Ze 161 zeszłorocznych aborcji 75 wykonano właśnie tam. Z nadesłanego wykazu wad płodu wynika, że jeszcze w tym roku miało tam miejsce 51 aborcji!

Mało tego, aż 20 nienarodzonych dzieci pozbawiono tam życia z powodu… zespołu Downa! Częśc z nich była już za granicą przeżywalności – jedno nawet w 24 tygodniu ciąży.

To jednak nie „rekord”. W tym szpitalu zabito dwoje dzieci w 26 tygodniu ciąży!

Minister Zdrowia stwierdził, że taki stan jest w porządku!

Co na to rzekomo prolajferski rząd Prawa i Sprawiedliwości? Minister Zdrowia, wykorzystując przypadki błędów medycznych, stwierdził, że „„definicja zdrowia odnosi się nie tylko do zdrowia fizycznego, ale również psychicznego”, głośno aprobując ten stan, a tym samym mając na rękach krew każdego z zabitych w Oleśnicy oraz w innych szpitalach dzieci. A przede wszystkim próbując znaleźć furtkę w prawie do wprowadzenia aborcji na życzenie.

W Hiszpanii interpretacja a’la Niedzielski doprowadziła do 100 tysięcy legalnych morderstw na nienarodzonych rocznie. Czy jesteśmy pewni, że właśnie tego nie życzy sobie dziś w Polsce Minister Zdrowia?

Źródło: https://www.rp.pl/

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN